ROZDZIAŁ XXV

1.2K 113 55
                                    

Chłopak mruknął cicho, kiedy promienie słońca wkradły się przez okno i zaczęły swoją wędrówkę po jego twarzy. Nie chciał wstawać, czując okropny ból głowy i suchość w gardle. Prawda była taka, że z wczorajszej imprezy niewiele pamiętał, opijając się jak nigdy. Mimo, że nie znał powodu dlaczego to zrobił, to i tak nie widział przeszkód, aby być wyprowadzanym z domu przez Cheryl.

Zaprosił ją po tym, kiedy Zayn postanowił wyjść i nie wrócić przez cały wieczór, a potem nawet nie odezwać się przez kolejne godziny. Liam nie miał pojęcia, co dzieje się z mulatem ani gdzie jest, co doprowadzało go do szału. Nigdy nie zdarzało mu się nie kontaktować z nikim, a jak się dowiedział, nie pisał do nikogo. Nawet sam Louis nie wiedział, gdzie jest Malik. Dlatego też korzystając z tego, że Cheryl jest jego dziewczyną, a rodziców i tak poinformował o tym, że to z nią wychodzi, zabrał ją na imprezę i nie myśląc o niczym, dał się porwać szaleństwu. Może i żałował, bo nie przepadał specjalnie za alkoholem, a tym bardziej za kacem następnego dnia, lecz tą imprezę uznał za udaną.

Kiedy poczuł ruch obok siebie i zaraz po tym ciepłe ręce na swojej klatce piersiowej, przez chwilę myślał o Zaynie i o tym, że ten jednak wrócił i położył się obok, nie chcąc go budzić.

- Już nie śpisz? - kobiecy głos sprawił, że zmarszczył brwi. Kiedy jednak spojrzał w bok i ujrzał uśmiechniętą brunetkę zrozumiał, że tą noc spędził ze swoją dziewczyną. Poczuł, jak jego brzuch zaczyna nieprzyjemnie boleć, a ślina zbiera się w ustach. Jak doszło do tego, że oboje leżeli nago?

- Nie, ja... Chyba mi niedobrze. - mruknął, zrywając się z łóżka. Powodem nie był kac, lecz widok, jaki dane mu było 'podziwiać'.

Wpadł do łazienki, której szukał przez dłuższy czas, bo jak się okazało nie był nawet u siebie. Chciał zapanować nad odruchami wymiotnymi, które niestety i tak wygrały.

Nie mógł uwierzyć w to, że zdradził Zayna.

Czując, że zwrócił wszystko co tylko mógł, wrócił do sypialni starszej kobiety. Ucieszył się niezmiernie, gdy tylko zastał pusty pokój. Nie chciał na razie spojrzeć w oczy kogoś, z kim zdradził swojego chłopaka. Zaśmiał się sam do siebie, kiedy pomyślał, że Cheryl też była zdradzana. Jednak to nie była jego wina, że to mulat był pierwszy w jego sercu.

Ubrał się w rzeczy, które śmierdziały alkoholem i kobiecymi perfumami, po czym jak najciszej zszedł na dół. Miał okazję wyjść, słysząc lecącą wodę w drugiej łazience. Może i był chujem, zostawiając ją bez żadnych wyjaśnień, jednak bardziej bał się tego, co powie Malik.

A najgorsze było to, że ten nie wiedział, czy mu wybaczy.

***

Louis uśmiechał się szeroko, kiedy zobaczył na Facebooku filmik z wczorajszej imprezy i to, że połowa szkoły zdążyła go udostępnić. Przez chwilę żałował, że posunął się do tego stopnia, by oczernić Eleanor przed każdym, jednak chwilę później myślał o Harrym i o tym, że gdyby nie to, na pewno wszystko zaczęłoby się psuć.

Był w domu Harry'ego, który aktualnie razem z Horanem siedział w kuchni i robił babeczki, na które tak nalegał blondyn. Dobre serce Stylesa i jego pasja do wypieków sprawiła, że zgodził się niemalże od razu.

Kiedy jednak Tomlinson zaproponował im pomoc, został od razu wygoniony z pomieszczenia. Może i mieli rację, jeszcze by coś rozwalił lub co gorsza podpalił.

Po długim rozmyślaniu, kliknął w filmik na profilu Nicka i mimowolnie uśmiechnął się, słysząc samego siebie, proszącego o uwagę. Zayn naprawdę zadbał o wszystko, prosząc nawet Irlandczyka o nagrywanie.

Depend on it [LARRY/ZIAM] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz