ROZDZIAŁ XVI

1.4K 124 143
                                    

- Więc, Cheryl? - Liam podskoczył na nagły dźwięk przy swoim uchu, rozbijając przy tym szklankę, którą wcześniej chciał schować do szafki. - Nie tak agresywnie, kochanie. 

Chłopak zamknął oczy, starając się nie panikować, gdy tylko duże i ciepłe dłonie Zayna znalazły się na jego ciele powodując przyjemne dreszcze za każdym razem, kiedy tylko znajdowały się niżej.

- Tęskniłem, wiesz? - brunet szepnął, składając delikatny pocałunek na jego szyi. - Dlaczego z nią jesteś? Co ma ona, czego nie mam ja? Jest starsza? To właśnie lubisz? Kiedy ktoś ma przewagę nad Tobą, Liam?

- Zostaw mnie. - starał się wyrwać, jednak silne ręce Malika nie pozwoliły mu na chociażby najmniejszy krok, pozostawiając go w tej krępującej i kłopotliwej sytuacji, od której chciał jak najszybciej uciec.

- Nie chcesz tego, Payne. Nie chcesz jej, chcesz mnie. - warknął, odwracając go w swoją stronę. Przyglądał się jego twarzy przez kilka sekund, powodując u Liama strach ale też i pożądanie, którego się wstydził. Było mu wstyd, że w spodniach pojawił mu się problem tylko i wyłącznie przez spojrzenie Mulata.

- Przepraszam, że ostatnio potraktowałem Cię jak dziwkę. - cichy głos Zayna i nagłe przytulanie przez chudsze ciało sprawiło, że szatyn był w tej sekundzie bardziej zdezorientowany niż kiedykolwiek w swoim osiemnastoletnim życiu. Czując mocniejszy uścisk niepewnie objął przyjaciela, pozwalając mu tym samym na większą bliskość, której - jak wywnioskował po niesubtelnym mruknięciu - chłopak potrzebował.

- Zasługujesz na coś lepszego. Na kogoś, kto będzie lepszy od niej.

- Z-Zayn... - Liam jęknął, kiedy usta nastolatka odnalazły jego szyję, pozostawiając na niej kilka mokrych pocałunków. Chciał go odepchnąć, powiedzieć, żeby wyszedł, jednak po raz kolejny czuł się oniemiały przez kilka czułości, które tak uwielbiał.

Powinien być mądrzejszy, powinien ogarnąć się już na początku, kiedy ta rozmowa się zaczęła. Miał dziewczynę zaledwie kilka godzin a już zdradzał ją z kimś, kto potraktował go jak gówno.

Czuł się tak źle, jednocześnie tracąc zmysły przy każdym kolejnym pocałunku.

- Chcę Cię poczuć, Liam. - Malik odsunął się na kilka centymetrów, patrząc głęboko w jego czekoladowe oczy. - Chcę, żebyś mnie pieprzył.

- Co? - Payne otworzył szeroko oczy, łapiąc się blatu, by nie upaść na ziemię.

- Chcę, żebyś we mnie wszedł. Rozumiesz? - Zayn szepnął mu na ucho, delikatnie przygryzając jego płatek. - Potrzebuję Cię.

Tak bardzo jak starał się zrozumieć zachowanie Malika, nie potrafił dotrzeć do konkretnej odpowiedzi, która by go usatysfakcjonowała i pozwoliła zrozumieć co siedzi w głowie tego człowieka. Kego bipolarność była niepojęta.

Raz traktuje go jak śmiecia, upokarzając go i zostawiając na podłodze a potem prosi o wypieprzenie?

- Zee, ja nie rozumiem co...

Nie dokończył, czując ciepłe usta na tych swoich. Poddał się, jak dzieciak przekupiony słodyczami przez rodziców. Zgodził się zdradzić Cheryl bez najmniejszego problemu. Nawet nie walczył.

Nie myślał o tym za wiele, chwytając tyłek Zayna i biorąc go sobie na ręce. Mulat bez problemu owinął nogi wokół jego talii, nie przestając ani na chwilę go całować.

- Sypialnia. - brunet mruknął, wkładając długie palce w jego włosy, powodując u Liama cichy jęk zadowolenia.

- Ale Harry i Louis...

Depend on it [LARRY/ZIAM] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz