3. Porwana

961 55 10
                                    

Te trzy dni strasznie szybko mi minęły. Wspólne oglądanie dram i małe piżama party z bitwą na poduszki. Moi rodzice byli bardzo rozrywkowi i cieszyłam się z tego powodu. Czerpali z życia tyle ile mogli. Nie obchodziło ich to, że mają już swoje lata i nie wypada robić niektórych rzeczy, które z chęcią by powtórzyli.

-Wrócimy za 9 dni córciu. Później będziemy mieli cały tydzień do rozpoczęcia roku szkolnego. Przywieziemy ci coś z Włoch -przytuliłam się do swojej rodzicielki i zaciągnęłam się tym uspokajającym zapachem jej perfum. Następnie do swojego o wiele wyższego ojca i pomachałam im na pożegnanie

-Do zobaczenia mamusiu i tatusiu. Kocham was

-My Ciebie też. Jak będzie ci brakować pieniędzy to pisz do mnie

-Jedyne czego będzie mi brakować to was -powiedziałam już do siebie, patrząc na odjeżdżającą w oddali taksówkę

Wypuściłam głośno powietrze z ust i weszłam z powrotem do domu zamykając drzwi na klucz.

Opadłam na kanapę i odpaliłam laptopa zaczynając przeglądać na Facebooku co mogło mnie ominąć przez ten tydzień. Jak mogłam się domyśleć Jisoo dobrała się do Taemina. Chociaż dobrze wiedziała, że wzdycham do niego od podstawówki.

Coś mnie zakuło w sercu jak zobaczyłam ich całujących się a wokół byli moi "przyjaciele". Zamknęłam laptopa i rzuciłam na sofę, przez to się odbił i upadł z hukiem na podłogę.

Nie przejęłam się tym, ponieważ i tak jakbym chciała to mogłabym kupić sobie nowego.

Nagle po całym pomieszczeniu rozniósł się dźwięk dzwonka. Niechętnie wstałam z wygodnej sofy i skierowałam się do drzwi frontowych. Pomyślałam, że mogli by być to moi rodzice, mogli czegoś zapomnieć

-Kim jesteś? -zapytałam zapewne mężczyzny, którego skądś kojarzyłam. To był ten sam mężczyzna, który przyglądał mi się trzy dni temu. Lekko się wystraszyłam, bo nie wiedziałam co mam robić -Czego chcesz -próbowałam być odważna, co średnio mi wychodziło. Dopiero po chwili zauważyłam za nim kolejne dwie osoby i duży wóz zaparkowany za bramą

Chwyciłam za klamkę i chciałam zamknąć, lecz przeszkodziła mi w tym noga mojego napastnika

-Zostaw mnie -krzyknęłam i zaczęłam iść do tył w głąb domu

-Nie mam wyjścia -tylko tyle zdołałam usłyszeć, zanim przyłożył mi białą ściereczkę do ust z jakimś płynem .

W pierwszej chwili się szarpałam i próbowałam nie wdychać tego gówna, ale jak to ja długo nie wytrzymałam bez oddechu i po chwili odpłynęłam prawie upadając na ziemie gdyby nie mężczyzna, który objął mnie w tali.

Nawet nie macie pojęcia ile radości mi sprawia komentarz a tym bardziej gwiazdka❤

Dziękuję z całego mojego serduszka💟

Bay^^

Wszystko Przez To, Że ZabiłamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz