7. W jego ramionach, czuję się bezpiecznie

894 41 36
                                    

Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Zaraz po tym jak wbiegłam do pokoju, położyłam się do łóżka i odpłynęłam. 

Obudziłam się z rana. Mogłam stwierdzić po promieniach słonecznych, które wlatywały przez szparę od okna. 

Niechętnie wstałam i się przeciągnęłam. Usłyszałam jakąś rozmowę na dole, a raczej kłótnię. Zaczęłam się kierować w kierunku rozmówców.

-On będzie tu za jakieś 10 minut 

-Czemu nic o ty mnie wiem? 

-Przestańcie się w końcu drzeć!

-Ekhem -odchrząknęłam i wszystkie pary oczu skierowały się na moją osobę

-Taehyung zabierz ją na górę. Nie może tu być  -Namjoon wskazał na mnie palcem i pokazał na schody na górę

-Już -ukłonił się w pół i podszedł do mnie łapiąc za ramię, ale wyszarpałam się z jego uścisku, a następnie zrobiłam krok w tył

-Nie dotykaj mnie! -krzyknęłam i spiorunowałam go wzrokiem

-Coś ci się nie podoba? -syknął w moją stronę Namjoon, robiąc kilka kroków w moją stronę

-Chce do domu -powiedziałam i zrobiłam groźną minę

Lider gangu tylko głośno parsknął i zanim się zorientowałam był już obok mnie

-Ty jeszcze nie wiesz? -uniósł swoją prawą brew do góry. Złapał moją twarz w swoją jedną rękę, przez co syknęłam, bo jednak chłopak miał dużo siły -Tu jest twój dom panienko. Jeżeli ci coś nie pasuje to znajdzie się jeszcze jedno miejsce w piwnicy -złapał mnie za włosy, a następnie uniósł lekko do góry

-Namjoon to lekka przesada -Jimin stanął w mojej obronie, przybliżając się do nas

-Zamknij się... Może to ją powinniśmy oddać -zilustrował mnie od góry do dołu, a następnie zacisnął palce na mojej talii -Chuda to jest. Trochę się za nią dostanie co?

-Jimin ma rację puść ją -Yoongi również zaczął być bardziej zdenerwowany 

-Może masz rację. W końcu to ona ciebie uratowała. Taka mała i bezbronna zabiła wielkiego Dragona, a my w siódemkę nie potrafiliśmy tego zrobić -rzucił mną o ziemie, a moje ciało odbiło się z hukiem o ziemię. 

Żaden z obecnych mężczyzn nie był aż tak odważny, żeby podejść do mnie i mi pomóc.

Z mojego nosa zaczęła sączyć się krew brudząc ich panele, czerwoną cieczą

-Taehyung odprowadzisz ją do pokoju, Jungkook posprzątasz ją, Yoongi i Hoseok zajmą się klientem, ma być zadowolony, a ja jadę sprzedać trochę proszku -kończąc to nawet na mnie nie popatrzył, a tylko wyszedł z pomieszczenia  zostawiając nas tu samych

-Chodź, umyjesz się -Taehyung ostrożnie i powoli pomógł mi wstać, a następnie zaprowadził mnie do pokoju

Zostawił mnie przez chwilę samą, a następie wrócił z jakimiś ubraniami w ręce

-Tu masz świeże ubrania. Nosiłem te dresy kiedy byłem młody i tak chudy jak ty, a bluzka może być przydługa. Masz tu jeszcze nowe bokserki, bo kobiecych nie miałem -zaśmiał się i podał mi ubrania. 

Nie miałam siły mówić, więc tylko kiwnęłam głową, a następnie poszłam do łazienki.

Ciepła kąpiel była najlepsza dla mnie w tym momencie. 

Chciałam do domu, Do rodziców i do mojego pieska. Nawet nie wiem co się z nim teraz dzieje. Czy jest bezpieczny i czy nie głoduję.

Z moich obliczeń wyszło, że rodzice mają przyjechać jutro. Jaka będzie ich reakcja na moje zniknięcie? Zaczną mnie szukać i pójdą na policję? Może uda im się mnie znaleźć, albo ja jakoś dam radę uciec?

Wszystko Przez To, Że ZabiłamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz