18. akcja Jimin

632 29 7
                                    

-Zrozum, że ja mam naprawdę tego dosyć. Cały czas kłamie mi w żywe oczy udaje takiego milutkiego. A tak naprawdę pieprzy się z pierwszą lepszą laską z piwnicy to boli Tae. Jeszcze chce mi to wszystko wytłumaczyć? - Z Tae jesteśmy w galerii od jakiś 3 godzin a od godziny siedzimy w kawiarni i zawzięcie opowiadam co mnie trapi i dlaczego tak się zachowywałam wobec Jimina.

-Ale podoba ci się on prawda?

-Tak ale nie wiem co o tym wszystkim myśleć. To jest przytłaczające. -wplątałam ręce we włosy i zaczęłam się głęboko zastanawiać nad tym wszystkim.

- Ale skoro zaprosił cię na randkę to coś musi oznaczać. Może ta dziewczyna z piwnicy jednak kłamała i nie łączy ją nic z Jiminem -Tae okazał się najlepszym słuchaczem i przyjacielem. Zawsze jest kiedy go potrzebuję i za to jestem mu wdzięczna, jednak w tym momencie chciałabym go zamordować bo robi mi mętlik w głowie.

Z każdą kolejną chwilę czuję się coraz bardziej winna przez to jak potraktowałam go. Nie dała mu dojść do słowa, ani chwili żeby się wytłumaczył. Może powinniśmy na spokojnie porozmawiać. W końcu serio ten chłopak się mi podoba. Jest uroczy a zarazem przystojny, potrafi rozśmieszyć, a także pocieszać. Potrafisz się ubrać i zachować przyzwoicie w danej sytuacji. Kiedy koło niego jestem moje serce Wyrywa się z klatki piersiowej jak by żyło swoim życiem. Jimin to normalnie Boyfriend Material.

- wiesz w sumie....

-Ooo Jiae! - ten głos skądś go kojarzę to nie może być.... -Jak ja Cię dawno nie widziałam co się z tobą działo nie dawałeś znaku życia nie odbierałaś telefonu ani nie pojawiła się w szkole -Jisoo znalazła się obok mojego stolika przyglądając się mi a także mojemu towarzyszowi ze swoją sztucznym przyjacielskim uśmieszkiem.

-Yyy Zmieniłam numer telefonu i przeprowadziłam się oraz zmieniłam również szkołę. - niepewnie zaczęłam jej odpowiadać, co chwila spoglądając na Tae.

- Trzeba było powiadomić swoją najlepszą przyjaciółkę. Martwiłam się -już widzę jak się o mnie martwisz.

- Miałam za dużo spraw na sobie nie miałam po prostu czasu.....

- A to kto? - zapytała patrząc na Taehyunga -Jisoo przyjaciółka Jiae - ustawiła się jak gwiazda porno i puściła mi oczko.

- mój chłopak Tae- Odpowiedziałam w przypływie emocji. Posłałam chłopakowi błagający spojrzenie, żeby przyznał mi rację.

- Tak jestem i chłopakiem Więc czego chciałaś? - zapytał oschle nie Przypominając mojego przyjaciela TaeTae. Aż się zdziwiłam jaki dobry jest z niego aktor.

Jisoo się lekko speszyła i od razu przybrała normalną pozycję.

- trochę kultury jestem jej przyjaciółką więc mam prawo wiedzieć z kim ty człowieku jesteś -prychnęła -A ty panienko nie masz przypadkiem chłopaka? Taemin też się o Ciebie martwił powinnaś do niego zadzwonić udawała jakbym nie wiedziała że się z nim całowała. Zapewne nie tylko całowała.

-Ty przypadkiem ostatnio nie wpychałaś swojego języka w jego gardło? - zapytałam retorycznie - Daj już sobie spokój i nie udawaj więcej mojej przyjaciółki, bo tak naprawdę nigdy nią nie byłaś.

- Ty chyba sobie ze mnie żartujesz - prychnęła - i tak Byłaś żenującą osobą.

- Proszę mi to nie obrażać mojej dziewczyny. Zaraz wezmę ochronę i z twoich zakupów nici. Skarbie -tym razem zwrócił się do mnie -Mieliśmy ten czas spędzić razem. Obiecałem ci upojną noc w hotelu, a jak dłużej będę patrzył się na tą lalkę z toną pudru na sobie to mi się odechce -zrobił minę zabitego psa i złapał moje dłonie

Chciało mi się w tym momencie śmiać, ale musiałam to zdusić w sobie, żeby się nie wydać.

-O nie.... ale obiecałeś mi. Tak bardzo chce twojego dotyku tam na dole i tak bardzo chce cie poczuć -oby dwoje wczuliśmy się w swoje role.

-Jesteście obrzydliwi - dziewczyna skrzywiła twarz i w pośpiechu wyszła z kawiarni, a My zaczęliśmy się głośno śmiać, że nawet personel musiał nas uciszać.

- To było dobre - Unia są otwarte o rękę do góry żeby przybić z chłopakiem piątkę - Nadawałbyś się na aktora

- Ty też dobrze grasz.... skarbie -i puścił mi oczko -Ale tak swego to kto to był? -zapytał ubijając już chyba trzecią herbatę.

- Niby moja przyjaciółka, ale taka fałszywa. Typowa osoba na pokaz na imprezy. -uśmiechnęłam się

- Rozumiem, Ale teraz masz mnie i to nie fałszywego przyjaciela. To co zbieramy się do domu?

- faktycznie mam ciebie -wyszczerzyłam zęby, a następnie wstałam z miejsca i Zabrałam wszystkie swoje rzeczy płacąc za zamówienie. Wyszliśmy z chłopakiem z galerii, żeby skierować się do auta a następnie pojechać do domu.

To dziwne, że nazywam takie miejsce swoim domem, skoro zostałam porwana i przetrzymywana. Nie powinnam wychodzić ze swoimi porywaczami do galerii, nie powinni być oni moimi przyjaciółmi, a tym bardziej nie powinnam się podkochiwać w jednym z nich, ale co ja poradzę Skoro moje życie to ciągłe niespodzianki.

- Dasz radę Wierzę w ciebie -pokiwałam głową i odetchnęłam głośno. Przekroczyliśmy próg domu informując wszystkich, że już jesteśmy

- Widzieliście Jimina? -pierwsze pytanie padło od lidera, który miał dość przejęty wyraz twarzy.

- Nie A coś się stało? - w moim głosie było można wyczuć przejęcie jak i odrobina strachu.

- Nie ma go od kilku godzin, nie odbiera telefonu, ani nikt nie wie gdzie on jest -wtrącił się Yoongi.

- Co my tu jeszcze robimy Idziemy go szukać - zakomunikował am I już chciałam wyjść, ale Tae powstrzymał mnie.

- Nie możemy ci nigdzie samej puścić -Namjoon wyraził się jasno

- Ale tu chodzi o Jimina, nie o mnie -wysyczałam przez zęby

- Nie mamy pewności, że nie uciekniesz - sprecyzował Tae

- obiecuję wam na życie, że tego nie zrobię - Złapałam się za klatkę piersiową i zrobiłam typowe szczenięce oczy.

- Tu nie wystarczą twoje obietnice. Chłopaki idziemy go szukać. Wszystkie jego ulubione miejsca kawiarnie i galerię jakieś kluby i parki. Czy droga panienko zostajesz z Kookiem. - zakomunikował Lider i kazał wszystkim się pospieszyć.

Trochę się wkurzyłam bo ja naprawdę nie miałam zamiaru uciec. Nie mam teraz nawet po co, skoro tu jest mój dom i Tu jest moje miejsce, tu są ludzie na których mi zależy, pomimo okoliczności w jakich się poznaliśmy.

Wszyscy biegali po całym domu, rozważając miejsca w których mógł się znajdować Jimin i próbując ustalić gdzie się on znajduje.

Nie zauważyli nawet, że drzwi wejściowe są nadal otwarte, a ja stoję obok nich.

Dosłownie na paluszkach przeszłam 2 metry, żeby znaleźć się poza pomieszczeniem biegłam szybko, żeby przypadkiem nie spostrzegli, że uciekłam i nie spróbowali mnie nawet dogonić.

Kiedy byłam już dość daleko od domu mogłam rozpocząć poszukiwania chłopaka.

Akcja Jimin rozpoczęta!

Ostatnio mi pisanie nie wychodzi, a próbuje na tyle ile mam sił. Mam nadzieję chociaż te rozdziały nie przymulają.....

Dzień dobry wszystkim🧡💕
Jak widzicie teraz rozdziały są częściej, a to dlatego że jest wolne hahaha

Bay^^

Wszystko Przez To, Że ZabiłamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz