Pov. Hoseok
Moja zwinność i charyzma w końcu się sprawdziły. Dałem radę dogonić dziewczynę i złapać zanim zdążyła gdzieś się schować i narobić kłopotów. Po mimo tych tortur które jej zadałem, okazała się być dość szybka, czego się po niej nie spodziewałem.
-Oj będziesz miała przesrane -powiedziałem kiedy wrzuciłem dziewczynę do bagażnika, po czym zakluczyłem, żeby przypadkiem nie wyleciała z auta.
Ruszyłem z piskiem opon i kiedy dotarłem po pięciu minutach do domu coś mi nie pasowało. Drzwi były otwarte na ościerz, a byłem przekonany że zamknąłem je. Szybko uporałem się z dziewczyną i Dałem ją do celi. Pobiegłem na górę i zacząłem wołać dziewczynę po imieniu, ale odpowiadała mi głucha cisza. Coraz bardziej wkurwiony zacząłem przeglądać wszystkie pokoje po kolei , ale nikogo w nich nie było.
Kiedy w końcu dotarłem do pokoju dziewczyny zauważyłem dziwną chusteczkę leżącą na ziemi. Chwyciłem ją w ręce i nawet nie musiałem jej z bliska wachac, żeby wiedzieć, że to płyn na usypianie.
Dopiero do mnie dotarło, że Jiae ktoś porwał . Jakim byłem debilem, że zostawiłem otwarte drzwi.
________________
Byłem wkurwiony i nie wiedziałem co mam robić. Czekałem już którąś godzinę na chłopaków, bo sam nie dał bym rady jej szukać. Lider będzie zawidziony mną, ale Jimin to zrobi mi istne piekło.
Każdy wiedział, że mu się podoba. Był momentami nią zaślepiony. Z jednej strony to dobrze, że będzie miał kogo kochać, ale z drugiej to co się stanie z naszą paczką? Kobiety są takie, że potrafią zabronić robienia czegoś takiego, a wtedy nasz gang nie będzie się nazywał BTS bo bez jednego członka to nie jest to samo.
-Jesteśmy -moje rozmyślenia przerwał lider wchodzący do domu. Moje serce podskoczyło mi do gardła. Nie wiedziałem jak ja mam im to powiedzieć
-Co jest -zapytał najmłodszy, patrząc na mnie
Kiedy wszyscy się znaleźli obok mnie, wstałem i posłałem im smutny wzrok
Podałem liderowi chusteczkę z nasączoną nią substancją. Oczywiście w folijce, bo trzeba zobaczyć czy nie ma na niej żadnych odcisków
Namjoon powąchał i się lekko skrzywił, ale wiedział co to tak dokładnie było
-Jiae ktoś porwał -wykrztusiłem siebie. Wszyscy zamarli i patrzyli na mnie z nie dowierzeniem
-Big Bang?? -zapytał Yoongi
-Nie wiem. Nie widziałem -Jimin jak z transu, obudził się i pobiegł na górę, zgaduje, że do pokoju dziewczyny, bo nie wierzył mi na słowo.
-Jak kurwa mogłeś do tego dopuścić -wydyszał zmęczony biegiem Jimin. Złapał mnie za kołnierze i podniósł mnie posyłając mi wrogie spojżenie.
-Co nie masz jaj, żeby mnie uderzyć? -zaśmiałem się z tego krasnala, ale jak na zawołanie wymierzył mi z pięści w twarz
-Jimin do jasnej cholery zostaw go -Yoongi i Namjoon zaczęli go odciągać ode mnie
-Uderzyłeś własnego kumpla, przez jedną suke, którą znasz krócej ode mnie? Jesteś popierdolony -wytarłem lecącą krew z nosa. Taehyung i Jin pomogli mi wstać.
-Mieliśmy ją chronić. Na Ciebie nie można polegać -Gdyby nie chłopacy, którzy go trzymali, zapewne skoczył by na mnie i zbił. Widziałem tę złość w jego oczach. Nigdy tak się nie zachowywał wobec mnie.
-Zamknijcie swoje pizdy, bo jesteście gorsi niż baby z okresem -Namjoon w końcu postanowił wkroczyć -Jungkook sprawdź odciski palców na chusteczce i co to dokładnie jest. Taegyung i Hoseok przyszykować wszystko co potrzebne do akcji. Yoongi przyjdziesz do mojego biura. Sprawdzimy kamery, a ty Jimin idź do pokoju i ochłoń
-Nie będę siedział na dupie i nic nie robił - wysyczał i wyrwał się z uścisku Yoongiego
-To był rozkaz. Masz się ogarnąć, bo nie pojedziesz z nami ratować Jiae -wskazał na górę, a ten przkręcił oczami i zniknął na schodach
-Ja naprawdę nie chciałem -powiedziałem i chciałem kontynuować, ale reka lidera uciszyła mnie
-Nie ważne skupcie się na zadaniu -zaklaskał w ręce i wszyscy rozeszli się w swoje strony
Nie spodziewałem się, że ten skurwiel mnie uderzy. Przez jedną laske? On musiał serio postradać zmysły. Chciałem go tylko sprowokować, a on serio to zrobił
-Hoseok pomóż mi -młodszy wyrwał mnie z moich rozmyślań
-Przepraszam Tae -wziąłem od niego kilka potrzebnych broni
-Myślisz, że czemu Jimin Cię uderzył? -zapytał jakby się niczego nie domyślał. Zniszczyłem mu fryzurę, a następnie się blado uśmiechnąłem
-Bo się chłopak zakochał
Przepraszam, że praktycznie nie ma rozdziałów, ale wszystkie urządzenia mi się zepsuły. Jak ktoś chce wiedzieć jak to się stało to zapraszam do książki o moich sytuacjach z życia i nominacjach.
Pisałam ten rozdział na telefonie, więc przepraszam za błędy.
Wszystkim tym którzy piszą egzaminy życzę powodzenia💕
Bay^^
CZYTASZ
Wszystko Przez To, Że Zabiłam
FanfictionJiae zwykła dziewczyna, która pewnego dnia, zabija człowieka. Jej, życie zmieniło się diametralnie. Porywają, ją żeby chronić jej życia, ale czy na pewno tylko o to chodzi? Czy zgodzi się na układ jaki jej zaproponują? Przeczytaj, będzie mi miło...