Po słowach pani Peregrine, dziewczynka schyliła się aby odpiąć swoje wielgaśne butki, a potem złapała za końcówkę liny obok. Olive zaczęła się unosić. Stałam z wybauszonymi ślepiami i otwartą buzią. Po zreflektowaniu się co robię, i że zarówno Alma jak i Olive mi się przyglądają, trochę ochłonęłam, a na mojej twarzy zawitał delikatny uśmieszek skierowany w stronę bedącej dosyć wysoko dziewczynki. Złapałam delikatnie za linę i zwróciłam się w stronę małej:
-Cóż Olive, chyba od teraz zostałaś moim balonikiem. - usłyszałam za sobą parsknięcie, a jak się odwróciłam zobaczyłam ognistowłosą dzwiewczynę w moim wieku. Miała ona na sobie wysokie, czarne rękawice.
-Witaj, mam na imię Emma Bloom. - powiedziała nieznajoma.
- Sophie White - odparłam z uśmiechem.
-Ej, Emma! Nie zabieraj mi koleżanek! - wykrzyknęła naburmuszona Olive, na co wszyscy się zasmiałyśmy. Mówiąc wszyscy miałam na myśli naszą trójkę, bo nie widzieć kiedy, pani Peregrine sobie poszła. Kiedy się uspokoiłyśmy, zaczęłam zciągać małą, którą wzięłam na ręce uprzednie zakładając jej buty, co jak myślałam było trudnym zadaniem bo były one cholernie ciężkie.
-W jakim jesteście wieku? - zaczęłam. Dziewczyny popatrzały na siebie ale w końcu Emma powiedziała:
-Ja mam osiemdziesiąt osiem ale jestem w wieku szesnastu lat. A Olive ma siedemdziesiąt pięć i pół ale jest w wieku jedenastu (nie wiem ile ona ma lat dop. auto.) lat.- Oczywiście zdziwiłam się, ale już nie aż tak mocno jak wtedy kiedy widziałam głucholce czy latającą dziewczynkę.
-Ja mam po prostu szesnaście lat. - Nastała chwila ciszy...
-O część! Jestem Hugh! Ty to pewnie Sophie, miło mi cię poznać, a teraz lecę bo jestem zajęty swoimi obowiązkami. - Mówiąc to, chlopakowi z ust wyleciały trzy pszczoły, które od razu wciągnął spowrotem.. Nawet nie zdążyłam mu odpowiedzieć, a jego już nie było przy nas. I tyle go widziałam.
Poczułam, że ktoś mały mnie od tyłu ściska, a ja sama, o dziwo jestem bez trudu podnoszona. Po odstawieniu mnie na ziemię zobaczyłam rozchichraną dziewczynkę o chłopiencych rysach twarzy, a tuż obok niej stała najmlodsza z poznanych mi dotąd osób oraz przyjaźnie wyglądająca, prawie dorosła dziewczyna z szopą włosów na głowie. Wszystke trzy szczerzyły się do mnie. Ukucnęłam przy nich, mając nadal na rękach Olive.
-Cześć rozrabiaki. Jestem Sophie.- zwruciłam się do tych młodszych, uwcześnie witając się kiwnięcirm głowy z tą trzecią. Cągle się uśmiechałam
-Bronwyn Bruntley- powiedziała tęgiej budowy malutka kobietka.
- Flora Frauenfeld - oznajmiła najwyższa.
- Claire Densmore - odezwała się dziewczynka o slicznej, lalkowej twarzy.
Pogadałyśmy z ową trójcą chwilę, po czym się rozdzieliłyśmy. Szłam sobie już sama, po czym zauważyłam...
CZYTASZ
{porzucone} Osobliwy Dom Pani Peregrine ~ Nowa Osobliwa
FanfictionJest to moja pierwsza książka na Wattpad'zie ❤️ Główną bohaterką tej historii jest szesnastoletnia Sophie White. Pewnego dnia wszystko zaczyna się walić. Śmierć najbliższych, dziwne wydarzenia oraz przerażające potwory, które tylko ona potrafi dostr...