. 5 .

846 39 3
                                    

Kiedy rano otworzyłam oczy, pierwsze co poczułam to  straszny chłód.

Mozolnie zeszłam z łóżka, spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 12.45, co było strasznie dziwne, ponieważ dziadek  wczoraj wspominał, że mamy wyjechać z samego rana.

Miałam złe przeczucia...

Ostrożnie, aby nie narobić niepotrzebnego hałasu ubrałam i przygotowałam się na opuszczenie kraju.

Schodząc schodami poczułam jak pojawia się na moim ciele gęsia skórka.

Kiedy pokonałam schody zauważyłam identyczną scenerię, co w domu moich rodziców, lecz nigdzie nie mogłam dostrzec ciała dziadka.

W porozrzucanych wszedzie rzeczach dostrzegłam album ze zdjęciami.

Lecz, kiedy do moich uszu dobiegł dźwiek skrzypnięcia starych, drewnianych desek, którymi obita była podłoga, jak najszybciej wrzuciłam go do plecaka.

Nie chcąc po raz kolejny stanąć oko w oko z tą przerażającą istotą, jak najciszej lecz w zawrotnym tempie pokonałam dystans dzielący mnie od drzwi wyjściowych.

W momencie zamykania za sobą starych drzwi, kątem oka zauważyłam dziurę w płocie oraz ślady krwi idące od wybitego okna właśnie w kierunku owej dziury oraz tego, co się za nią znajduje, czyli lasu.

Przez chwile chciałam iść sprawdzić, czy moje przypuszczenia odnośnie zaginięcia dziadka się sprawdziły ale naszczęście ostatkami zdrowego rozsądku oszczędziłam sobie (jak się później okazało, przez ogłoszenie w gazecie) makabrycznego widoku starszego pana White'a, który został brutalnie zamordowany oraz pozbawiony gałek ocznych najpewniej przez jakieś ,, zwierze,, bo niby tylko  one atakują tkanki miękkie.

Nie wiedząc co ze sobą zrobić, postanowiłam udać się na lotnisko, co jak co ale jest tam dużo ludzi i myślę, że tam raczej jakieś dziwne istoty nie bedą chciały wydłubać mi oczu wśród setek światków. Albo będę mogła zamknąć się w kabinie toaletowej i tam płakać do mojej usran... 💩  śmierci, to też jest dosyć dobra alternatywa....


                    .          .           .

Cieszę się strasznie, że ty czytelniku skusiłeś się zajrzeć do tego opowiadania i dojść aż do tego momentu 😘

Przepraszam że taki krótki 🙃

Liczba słów: 306

{porzucone} Osobliwy Dom Pani Peregrine ~ Nowa Osobliwa  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz