. 22 .

715 29 15
                                    

Stałam jak wryta przez tą niecodzienną sytuację. Dla kogoś, kto by nas zobaczył, w tej chwili, przy Enochu musiałam wyglądać jak jakaś ryba wyciągnięta z wody. Miałam buzię otwartą, a oczy, aż się dziwiłam, że do tej pory mi jeszcze nie wypadły przez mój wytrzeszcz.

Podsumowując, wyglądałam zapewne przezabawnie, co potwierdzały ledwo widoczne ogniki radości w hipnotyzujących oczach bruneta, które nadal się we mnie uporczywie wpatrywały, oraz leciusieńko podniesiony kącik ust.

Szczerze, to nie wiedziałam, co w tej chwili mam zamiar zrobić. Gdzieś z tyłu głowy wiedziałam, że on sobie ze mną pogrywa, bądź mnie sprawdza, żeby potem moje zachowanie względem niego jakoś perfidnie wykorzystać na upokorzenie mnie...

Jednak te jego oczy, tak glebokie, tak fascynujące, tak perfekcyjnie, tak... piękne...? Nie mogłam oderwać od nich wzroku, po prostu mnie pochłonęły do reszty w swojej, tak dobrze mi  już znanej tajemniczości i chęci ukrycia wszelkich emocji, co jeszcze bardziej mnie przyciągało. Nie mogłam się zmusić choćby do wykonania najmniejszego ruchu. Czułam się jakby moje nogi w tym momencie były zrobione z waty
Moje różnobarwne narzędzia wzroku śledziły każdy, nawet najdrobniejszy detal twarzy chłopaka przede mną. Próbowałam zapamiętać układ jego piegów, ułożenie ciemnych loków opadających idealnie na czoło, ogniki w jego oczach, nie wiedzieć, co ukazujące, lecz z podobną ciekawością i nawet chyba, nie jestem pewna, ale z ledwie widocznym... pożądaniem?, skanujące moją twarz.

Chłopak powoli, jakby nie chciał mnie spożyć, zaczął się do mnie zbliżać. Ja, jak to ja, nadal stałam jak słup soli i patrzyłam oniemiała na Enocha, ale już na szczęście jakiś czas temu opamiętałam się i pozbyłam się wytrzeszczu i zamknęłam otawarą buźkę.

Poczułam coś zimnego na swoich biodrach, co zapewne musiało być jego dużymi dłońmi . Nie protestowałam, jak przysunął mnie jeszcze bliżej siebie, ani jak dzieliło nasze twarze obecnie tylko pare centymetrów. Stykaliśmy się nosami, dalej wpatrując się sobie nawzajem głęboko w oczy. Czułam jego oddech na swoich ustach, i zapewnie także on mój na swoich.

Jednym szybkim ruchem, Enoch przyciągnął mnie do siebie i wpił się w moje lekko do tej pory drżące od nerwów  usta. Na początku byłam zszokowana, nic nie zrobiłam, stojąc z znowu szeroko otwartymi oczami. Po czułam jak chłopak przerywa pocałunek i się ode mnie odrywa, ze strachem, zawiedzeniem, przerażeniem i wieloma innymi emocjami wypisanymi na twarzy, których to już nawet nie próbował ukryć.

-Przepraszam, to nie powinno mieć miejsca. - Powiedział lekko zachrypniętym z emocji, lecz wkurzonym głosem. W oczach jego widziałam dogasające już te piękne ogniki.

Chciałam się odezwać, zrobić cokolwiek, ale nie umiałam...

                         .        .        .

Tak, to ja, łamacz serc xd
🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

{porzucone} Osobliwy Dom Pani Peregrine ~ Nowa Osobliwa  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz