Oda do uczuć (nie) złych

322 29 3
                                    



O smutku gorzki!

Co rozlewasz mi zdrętwienie po ciele,

Co zsyłasz mi drżenie warg,

Co dajesz mi łzy, tak rozkosznie słone.

Dziękuję ci za to, że szczęście dzięki tobie jest słodsze.

O strachu mroźny!

Co wstrzymujesz mnie przed pochopnością,

Co wprawiasz me mięśnie w bezruch,

Co dajesz mi odwagę do ucieczki,

Dziękuję ci za to, że popełniam mniej błędów, i jestem zdolna do troski.

O gniewie magmowy!

Co zawahanie stapiasz w oka mgnieniu,

co dajesz mi moc do batalii o swoje,

Co kształtujesz w piekielnej kuźni moje przekonania.

Dziękuję ci za to, że popychasz mnie do działania.

O zazdrości skryta!

Co kładziesz się na moim sercu śliskim cieniem,

Co podcinasz mi skrzydła by rosły mocniejsze,

Co dajesz mi motywację do zmiany siebie na lepsze.

Dziękuję ci za to, że doskonalę się goniąc za tobą.

O pycho potężna!

Co dodajesz mi pewności,

Co rozgniatasz cudze opinie między palcami,

Co mówisz mi codziennie do ucha moje największe zalety.

Dziękuję ci za to, że nie myślę o sobie jak o niecałym zerze.



Trochę w starym stylu. Odezwał się we mnie Jaskier, albo coś w tym stylu.

Wiersze spod grzybkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz