W takie dni odkrywam wiele granic.
Widzę wyraźnie, nikt nie kocha mnie za nic.
Każde słówko czule budzi mą złość.
Wszyscy mnie lubią tylko za "coś".I teraz nie wiem, może to iluzja.
Lecz nawet jeśli, jedna jest konkluzja.
Więzi mnie więżą, więc wynik jest prosty.
Rozłożę skrzydła, lecz spalę mosty.Bez komentarza zostawię ten wiersz sklecony na kolanie, przy użyciu taśmy, i kleju na gorąco.

CZYTASZ
Wiersze spod grzybka
PoetryPo prostu utwory literackie, posiadające rymy, albo nie. Głównie wyrwane z zeszytów, lub pisane jako komentarz do mojego życia. Uzbierało mi się tego trochę, więc może to czas, by podzielić się nimi z przypadkowymi czytaczami. O mój Quetzalcoatl'u...