Trwoga

84 12 1
                                    

Bojąc się zabrać głos,
Zdzieram go na wrzasku.

Bojąc się pułapek,
Zamykam się w potrzasku.

Bojąc się narazić skórę,
Sama ją z siebie zdrapię.

Bojąc się popełnić błąd,
Nigdy okazji nie złapię.

I dalej się boję.
Swój kierunek wskazać.

Pogrążona w strachu,
Daję się wymazać.

Aż dziw że napisałam coś tak... Niewesołego, patrząc na to, że ostatnio nic tylko skrobię w zeszyciku stand-up... Widać humor mi się nie zmienia, tylko rozwarstwia. Poza tym wykańcza mnie bezsenność, która skleciła jednak kilka bezsennych rymów.

Wiersze spod grzybkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz