Bojąc się zabrać głos,
Zdzieram go na wrzasku.Bojąc się pułapek,
Zamykam się w potrzasku.Bojąc się narazić skórę,
Sama ją z siebie zdrapię.Bojąc się popełnić błąd,
Nigdy okazji nie złapię.I dalej się boję.
Swój kierunek wskazać.Pogrążona w strachu,
Daję się wymazać.Aż dziw że napisałam coś tak... Niewesołego, patrząc na to, że ostatnio nic tylko skrobię w zeszyciku stand-up... Widać humor mi się nie zmienia, tylko rozwarstwia. Poza tym wykańcza mnie bezsenność, która skleciła jednak kilka bezsennych rymów.
CZYTASZ
Wiersze spod grzybka
PoetryPo prostu utwory literackie, posiadające rymy, albo nie. Głównie wyrwane z zeszytów, lub pisane jako komentarz do mojego życia. Uzbierało mi się tego trochę, więc może to czas, by podzielić się nimi z przypadkowymi czytaczami. O mój Quetzalcoatl'u...