Dziś był twój pierwszy dzień w szkole. Twój rodzic powoli szedł z tobą do akademi. Nie mogłaś ukryć, że bardzo się bałaś pierwszego spotkania z nową klasó. Chciałaś zrobić dobre wrażenie. Z natury jesteś bardzo wybuchową dziewczyną więc bałaś się, że znowu coś zrobisz nie tak.
W końcu byłaś przed drzwiami. Twój opiekun uśmiechnął się do ciebie i życzył ci powodzenia.
Złapałaś za klmakę i otworzyłaś drzwi, przerywając lekcje. Nauczyciel przerwał lekcje i spojrzał na ciebie i na klasę.-Dziś dołączy do nas nowa koleżanka.-Zwórcił się do klasy.-Przedstaw się nam.-Ty się lekko zarumieniłaś.
-Jestem [T.I] [T.N].-Powiedziałaś niepewnie i poprawiłaś swoje [Długość] włosy.-Zamierzam zostać Hokage.-Teraz zmieniłaś się w pewną siebie dziewczynkę.
-Kobieta Hokage?! Nie rośmiszaj mnie. Wyglądasz na słabą.-Już miałaś ochotę rozszarpać chłopca, który powiedział to na całą klase.
-Tak. Zamierzam nią zostać. To moje marzenie.-Wysyczałaś przez zęby. Kiedy brunet zobaczył twoje mordercze spojrzenie i odwrócił wzrok.
-Dobrze już starczy tego. Zajmij miejsce [T.I], proszę.-Mężczyzna przerwał, a ty już miałaś iść.
Powoli szłaś i nagle poleciałaś na ziemię. Powoli wstawałaś.
-I ty masz być Hokage?!-Zerknełąś na chłopaka, który był już na nogach i się śmiał.-Zacisnełaś ręke w pięść i rzuciłaś się na chłopaka. Okładałaś go pięściami, ignorując głos jonina.
-Nie jestem słaba!-Kszyczałaś i uderzyłaś chłopaka poraz kolejny. Miałaś zadać mu kolejny cios, ale dorosły już cię odciągnoł od twojej ofiary.
Kątem oka zerknełaś na klasę i ujrzałaś blądyna który wstał i przyglądał się tobie.
-Na co się patrzysz?!-On tylko odwrócił głowę i się zarumienił.
~*Następny dzień~
Trenowałaś sobie w spokoju. Koło ciebie były drzwa sakury. Było pięknie wedłyg ciebie. Uderzałaś w pień drzew.
Na rękach miałaś już lekkie rany. W końcu zrobiłaś sobie przerwę i otrzepałaś ręce. Chciałaś usiąść pod drzwem, gdy usłyszałaś za sobą głos.-Ty brzydulo...Jak śmiałaś pobić mojego brata?-Odwróciłaś się i zobaczyłaś chłopaka z opaską.
Przestraszyłaś się. Był to genin. Wyciągnełaś kunai który miałaś przy sobie. Rzuciłaś go w strone chłopaka, ale on zniknął. Nie wiedziałaś gdzie on jest. Nagle poczułaś ból z tyłu. Upadłaś i w twoich oczach były łzy.
-Ale słabiak.-Otarłaś łzy i wstałaś. Szybko biegłaś na chłopaka i go uderzyłaś z całej siły w brzuch. Zawył on z bólu.-Tego ci nie odpuszczę.-Podbiegł i uderzył cię szybko w to samo miejscę i w twarz.
Odleciałaś na kilka metrów. Próbowałaś wstać, ale po chwili spotkałaś się z ziemią. Genin znowu pojawił się za tobą i złapał cię za włosy.
-Masz okropne włosy!-Pociągnął je do siebie żebyś wstała. Zrobiłaś to, bo poczułaś ogromny ból, ale go zignorowałaś i zaczełaś iść do przodu. -A ty...-Nie dokończył.
-Nienawidzę swoich włosów!-Ciągnął cię dalej za włosy, ale ty nie dałaś za wygraną.
W kóńcu wyrwałaś się i tym razem rzuciłaś się na genina i okładałaś go ciosami w twarz. Z tyłu było słychać przerażony głos twojego "kolegi" z klasy. Starszy od ciebie chłopak stracił przytomność. Wstałaś z bruneta i poprawiłaś swój strój. Twój wzrok powędrował na niebo. Wtym czasie zobaczyłaś chłopca, który ci się znowu przygląda i opiera się o drzewo na którym jest. Miałaś lekki smutek na twarzy.
-Dlaczego mi nie pomogłeś?
-B-Bo ja...-Nie dokończył, a ciebie już nie było
...
Koniec 1.cz.
______________________________________
Hello.
To ja. Mam nadzieję, że rozdział się podobał rozdział.Hehe wiem, że ze mnie zły człowiek...Ale wytłumacze się, dlaczego już nie napiszę całej części tylko ją dziele...Bo to przez lenistwo.
CZYTASZ
One shoty z Anime 💮🌸
FanfictionTo po prostu One Shoty ?❤? (Naruto Scenarios też jest) Zapraszam Cię do tej książki , jeśli chcesz poznać swoją nową przygodę . ❤❤❤