Król obiął elfke w geście pocieszenia.
- Ja się chyba... - Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Poczekaj. - Powiedział wstając szybko narzucił na siebie szatę co lekko zdenerwowło elfke. - Co się stało?
- Panie chciałem tylko zawiadomić, że jest już po świcie. - Odparł elf kłaniając się. Nie zauważył małej Tauriel siedzącej skulonej na łóżku.
- Dziękuję a teraz już idź. - Król zamknął drzwi po czym podszedł do Tauriel i zarzuciwszy na podłogę szatę usiadł na łóżku.
Elfce zrobiło się gorąco nie potrafiła się opanować. Chciała go pocałować ale ostatecznie się ogarnęła i improwizując wtuliła się w jego tors.
- Oh Tauriel. - Szepnął i wplótł palce w jej włosy. Po chwili oparł brode na jej głowie i przytulił ją do siebie.
Tauriel czując ciepło bijące od Thranduila o mało się nie udusiła. Było jej tak przyjemnie.
- Wiem co chcesz mi powiedzieć - Na jej twarzy pojawił się lekki strach spowodowany nagłym napadem myśli.
- Panie nie bądź zły. - Poprosiła błagalnie choć bardziej skupiała się na delektować chwilą.
- A czy ktoś powiedział, że jestem zły? - Zaśmiał się.
- Dałam sobie już spokój z Lottierem i Legolasem. Układa nam się super ale nie wiem czy to coś więcej przy nich czuje się tak mało potrzebnie a przy... - Elfka znów nie dokończyła tyle, że teraz zd stresu.
- A przy? - Zapytał zmuszając ją do dokończenia.
- Panie. - Powiedziała stanowczo ale łagodnie chwytając jego dłonie w swoje. - Chodzi o to, że ja do ciebie chyba coś czuję. - Wszystkie emocje z niej zeszły poczuła się wolna...
CZYTASZ
Legolas i Tauriel Niespełniona miłość
ФэнтезиUWAGA PIERWSZE ROZDZIAŁY SĄ SŁABO NAPISANE BO ZACZĘŁAM JE PISAĆ 3 LATA TEMU Kilka lat po śmierci Mirel matki legolasa do mrocznej puszczy przybywa Tauriel elfka szukając schronienia, jej również umarli rodzice. Król przyjmuje ją po czym tauriel pozn...