- Panie gdzie idziesz? - Zapytała Tauriel.
- Do Lottiera.
***
- Wiadomo co z nim? - Uzdrowiciel podszedł do zadającego pytanie.
- Stan sie poleprza można z nim rozmawaić. - Król odetchnął z ulgą słysząc taką diagnoze.
***
- Witaj słyszałem o tym co sie stało.
- Gdyby nie król Elrond... - zaczął.
- którzy sie wycofali? - zapytał po chwili. Lottier nie chciał wydać przyjaciół wiedział, że król nie popuści.
- Wybacz ale nie moge powiedzieć. Jestem ci oddany ale nie moge wydać przyjaciół z, którymi szkole się od dzieciństwa. Wiem, że nie zrobili dobrze ale była nas garstka na dość dużą grupe orków. Nie dziwie im się że zdecydowali sie wycofać. - wytłumaczył.
- w takim razie dlaczego ty się nie wycofałeś.
- Panie jak już mówiłem jestem Ci oddany i temu królestwu. nie pozwoliłbym by chociaż jeden z nich dostał sie za mury nawet jeśli to by oznaczało moją śmierć.
- I właśnie dlatego to ciebie wybrałem. - słowa króla brzmiały tak jakby od początku wiedział co sie stanie.
- Ale jak to? wiedziałeś... ?
- Później ci wszystko wyjaśnie a teraz odpocznij.
- Co z Legolasem? - król już odwrócony przodem do drzwi nagle lekko sie uśmiechnął.
- Wszystko z nim dobrze jest już niedaleko. - Lottier odetchnął z ulgą.
- Nawet nie weisz jak sie ciesze Panie. - Szepnął.
- Masz racje nie wiem -
poweidział i dotknął ramienia elfa. - Odpoczywaj. - po tych słowach Thranduil wyszedł.
CZYTASZ
Legolas i Tauriel Niespełniona miłość
FantasíaUWAGA PIERWSZE ROZDZIAŁY SĄ SŁABO NAPISANE BO ZACZĘŁAM JE PISAĆ 3 LATA TEMU Kilka lat po śmierci Mirel matki legolasa do mrocznej puszczy przybywa Tauriel elfka szukając schronienia, jej również umarli rodzice. Król przyjmuje ją po czym tauriel pozn...