Przyjaźń...

153 9 3
                                    

Tauriel patrzyła przez okno gdy nagle usłyszała krzyk. A po chwili odgłos metalu udeżanego o metal. Przez myśli przebiegło jej słowo "wojna". do jej drzwi ktoś zapukał.
- Proszę. - Szepnęła. Jej oczą ukazała się piękna elfka wydawała się młodsza ale to nie miało znaczenia.
- Witaj jestem Alvaris, przybyłam tu z Rivendel razem z Lottierem. prosił mnie bym powiadomiła cie, że król wyjechał do Lothlorien by spotkać się Lady Galadrielą. - Tauriel nie ucieszyła ta wiadomość.
- Ale zaraz król zostawił królestwo bez władcy? - Zapytała roztrzęsiona. Alvaris spojżała na nią uspokajającym wzrokiem.
- Spokojnie król na czas swojej nieobecności postawił Lottiera na swoim stanowisku.
- To chociaż tyle dobrego.
- Słyszałam że spodziewasz się dziecka. - Powiedziała zmieniając temat. Tauriel się lekko uśmiechnęła na skutek myśli o ojcu jej małej pociechy.
- Tak - Odpowiedziała a Alvaris podeszła bliżej niej.
- Potrzebujesz czegoś? - Zapytała.
- Dobrego rozmówcy - Powiedziała z uśmiechem i pokazała elfce by usiadła obok niej.
- A więc co było powodem twego przybycia do tego królestwa? - Zaczęła Tauriela.
- Zacznę od początku. Lottier przyjechał z wiadomością dla króla Erlonda do Rivendel gdzie przypadkowo mnie spotkał. Był strasznie miły i traktował mnie jak kogoś na wyższym stopniu społecznym mimo tego, iż byłam tylko stłużką Arweny.
- Ach bardzo dobrze cie rozumiem rozumiem - Odparła Tauriel z uśmiechem
- Poprosił Arwenę bym mogła wrócić razem z nim do Leśnego Królestwa by mógł mnie podszkolić i spędzić ze mną więcej czasu.
- I takim o to sposobem tutaj trafiłaś. - podsumowała Tauriel.
- Dokładnie i bardzo się cieszę że natrafiłam tu na tak wspaniałą osobę jak ty. - Obie elfki się uśmiechnęły i zaczęły rozmawiać o elfkowych sprawach

Legolas i Tauriel Niespełniona miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz