A uczta nadal trwa

228 13 6
                                    

- Nie jesteś zły, że zatańczyłem z Arimel panie? - Zapytał Lottier podchodząc do Legolasa już prawie po uczcie.
- Nie. - Odparł, krótko. - Ale dlaczego już nie tańczysz z Tauriel?
- Ponieważ była zmęczona i jest w komnacie a teraz wybacz mi ale idę coś przekońsić. - Powiedział i się ukłonił. Książę zaczął się zastanawiać.
"No jasne jak popylała po parkiecie z tobą i moim ojcem to nic dziwnego, że jest zmęczona" pomyślał książę i wstał postanowił się dziś zabawić nie zważając na stan społeczny.
Tauriel leżała w łóżku i czytała książkę.
przerwała jej pukanie a chwilę później usłyszała męski głos.
- Taurielo?
- Proszę wejść. - Po chwili drzwi się otworzyły a do jej komnaty wszedł król.
- Dlaczego już nie tańczysz? - Zapytał.
- Zmęczona jestem. - Odparła odkładając książkę i siadając na łóżku.
- Za dużo wina? - Zapytał z uśmiechem.
- Sama nie wiem raczej to od tańczenia. - Odpowiedziała.
- Widziałem, że tańczyłaś z moim synem.
- Jeśli to nie problem? - Zapytała szybko.
- Bardziej zastanawiałem się czy między wami już wszystko dobrze. - Wytłumaczył król.
- Sama nie wiem, był bardzo delikatny gdy z nim tańczyłam i nie rozglądał się patrzył tylko na mnie. Tańcząc z Arimel szukał mnie wzrokiem. - Odparła elfka.
- Nie znałem go od tej strony. - Zaśmiał sie król.
- Panie co to może znaczyć? - Zapytała dziewczyna
- Oh Tauriel, nie jestem kimś kto czyta w myślach słoneczko. - Wytłumaczył. - Jakbym wiedział to powiedział ci przecież powiedział.
- Tak ale jak król myśli? - Zapytała dziewczyna.
- Taurielo, albo jest zazdrosny albo bawi się twoim kosztem i robi Ci nadzieję. Ale nawet jak jest zazdrosny nie pokaże tego tylko będzie dla ciebie nie miły. Arimel tak, krótko go trzyma, że aż mi go czasem żal.

Legolas i Tauriel Niespełniona miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz