Thranduil i Erlond spojżeniem po sobie i pobiegli do pokoju syna króla.
- Ja mu nie wybacze. - Zawiadomił Thranduil.
- Arimel ma 550 lat. - Dodał Erlond.
Gdy dobiegli do komnaty otworzyli drzwi.
Okazało się, że ich podejrzenia i obawy były bezpodstawne.
Książę siedział na podłodze patrząc jak jego towarzyszka strzela z łuku.
- Legolas! Nie możecie się uczyć gdzieś indziej? - Zapytał król któremu de Fakto ulżyło.
- Nie bo Tauriel będzie zazdrosna. - Odpyskowała Arimel co rozłościło króla.
- Prosił cie ktoś, żebyś się udzielała? Rozmawiam z moim synem. - Odparł zdenerwowany król.
- Nie ale...
- Arimel, zostaw nas samych. - Odpowiedział Legolas wstając i biorąc od niej łuk.
Dziewczyna z oburzeniem wyszła.
Gdy drzwi się zamknęły do księcia podszedł Thranduil.
- Wszystko dobrze? Jesteś rozdarty - Zwrócił uwagę na syna.
- Nie, nic nie jest dobrze. Wszystko dzieje się tak szybko, mam prawo być rozdarty! - Uniósł się książę
- Spokojnie Legolas, po prostu widzę, że coś jest nie tak i chce ci pomóc. Pamiętasz jak dzisiaj rano rozmawialiśmy? - Zapytał spokojnie król.
- Ja chcę cofnąć czas. - Szepnął i oparł się o ojca. Ten go pocałował w czoło i przytulił.
- Niestety nie możesz...
CZYTASZ
Legolas i Tauriel Niespełniona miłość
FantastikUWAGA PIERWSZE ROZDZIAŁY SĄ SŁABO NAPISANE BO ZACZĘŁAM JE PISAĆ 3 LATA TEMU Kilka lat po śmierci Mirel matki legolasa do mrocznej puszczy przybywa Tauriel elfka szukając schronienia, jej również umarli rodzice. Król przyjmuje ją po czym tauriel pozn...