Przyznanie

218 10 4
                                    

- Czyli to ty! - wreszcie zrozumiała to Arimel nastąpiła przeciw niej księcia. - Wiesz, że przegiełaś? Niszczyła to królestwo! - Krzyknęła.
- Tauriel ty nie byłaś zawieszona? - Zapytał król by jej o tym przypomnieć.
- Wybacz panie, nadal jestem ale Arimel ci chce coś powiedzieć. - Powiedziała Tauriel.
- Chodźcie do sali tronowej. - Powiedział. Cała trójka ruszyła przed tron.
- Arimel teraz już nie skłamiesz. - Szepnęła Tauriel.
- W jakim sensie? - Zapytał król stając przed nimi.
- A to nie ty kłamałaś? - Zapytała Arimel.
- Ale dla kogo to robiłam? - Zapytała hamsko Tauriel.
- Tauriel cie okłamała. - Powiedziała szybko elfka.
Król spojżał na Tauriel.
- Wiem. - Odparł.
- Jak to przecież nie mówiła nic o tym, że mnie nie szantażowała. - Król wstał z tronu zdezorientowany.
- Co ty powiedziałaś? - Zapytał
- To co Tauriel powiedziała wtedy przed tronem to było kłamstwo. Rozmawiałam z Legolasem...
- Czyli to ty go nastawiłaś przeciw mnie! - szepnęła.
- Dosyć - Powiedział król - Chce wiedzieć co dokładnie się wtedy wydarzyło. - Odparł
- Panie okłamałaś cie tak na prawdę nie byłam zazdrosna o twojego syna i nie szantażowałam Arimel. - Elfka rzuciła się na Tauriel i wbiła jej nóż w bark.
- Arimel zostaw ją! - Krzyknął Legolas wchodząc do sali tronowej.
- Straż zabrać ją. - Strażnicy wzięli Arimel i poszli z nią do lochów ona się wyrywała ale strażnicy mieli więcej siły.
Książę pobiegł do Tauriel i ukląkł.
- Weź ją do uzdrowicieli. - Legolas wziął elfke na ręce i szybko poszedł z nią do uzdrowicieli.
Król podziwiał Tauriel za to co zrobiła ale martwiło go jak Arimel działała na jego syna.

Legolas i Tauriel Niespełniona miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz