Rozdział 17

3.3K 116 0
                                    

Dzisiaj Lucy wyciąga mnie na imprezę na plaży. Będzie tam dużo moich znajomych oraz mój brat. Szczerze to nie miałam ochoty tam iść, ale jeśli może być to odskocznią i okazją, by choć na chwilę nie myśleć, to czemu by nie?

Ubrałam czerwoną sukienkę na ramiączkach sięgającą do połowy ud. Jest ona z delikatnego materiału, dzięki czemu czuję się swobodnie. Ładnie komponuje się z moją lekko brązową karnacją. Zrobiłam mocniejszy makijaż, podkreślając oko ciemniejszymi barwami. Na usta nałożyłam pomadkę w kolorze sukienki. Włosy wyprostowałam. Wychodząc z pokoju chwyciłam małą, czarną torebkę.

Na dole spotkałam się z moją przyjaciółką, Jason'em oraz bratem i jego głupimi kolegami. Przywitałam się z wszystkimi, po czym wyszliśmy z domu.
Przechadzamy się uliczkami dużo rozmawiając. Co chwilę się z czegoś śmiejemy, o dziwo nawet ja parskam śmiechem.

Kiedy doszliśmy na plażę Lucy od razu chwyciła moją dłoń i ruszyłyśmy w stronę baru. Zamówiłyśmy sobie drinki 'sex on the beach', po czym wypiłyśmy je ze smakiem. To najlepsze co istnieje.
Obróciłam się na krześle barowym zerkając na resztę przestrzeni w obrębie klubu. W niektórych miejsach w piasek wbite były pochodnie. Bar usadowiony był w drewnianej altance. Kolumny utrzymujące słomiany dach owinięte były świecącymi, kolorowymi kulami. Można było również zauważyć tu dużo kwiatowych ozdób. Wokół nas rozbrzmiewa głośna, klubowa muzyka. Inni imprezowicze tańczą zatapiając swoje nogi w ciepłym, złotym piasku.
Gdy usłyszałam moją ulubioną piosenkę szybko zerwałam się na równe nogi i wraz z Lucy ruszyłyśmy w miejsce przeznaczone do tańca. Poruszałam się w rytm muzyki, kręcąc przy tym biodrami. Mimo tego iż drink nie był mocny, mój organizm przyjął go dobrze, a ja poczułam energię i chęć do śmiania się.
Po krótkim czasie mojego tańca przede mną pojawił się nieznajomy mi brunet. Złapał mnie za dłoń i przyciągnął do siebie, przez co wzdrygnęłam się i oprzytomniałam. Odepchnęłam go od siebie, po czym poprawiłam sukienkę i przeczesałam włosy palcami. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.

- Jestem Nick. Przeglądałem się Tobie odkąd się tu zjawiłaś. Chciałbyś się może poznać? - zapytał przekrzykując muzykę. Co za bezczelny chłopak. Przyciąga mnie do siebie jakbyśmy znali się już jakiś dłuższy czas, a kiedy go odpycham pyta mnie czy chcę się poznać? Pf...

- Nie, nie jestem zainteresowana twoją propozycją. - powiedziałam czując nieprzyjemne szarpnięcie w brzuchu.

Podeszłam do baru zamawiając jeszcze jednego drinka. Moje samopoczucie pogarsza się. Czuję się zobowiązana do wierności dla Matt'a nawet, jeśli z nim nie jestem. Mimo tego, że nie jesteśmy sparowani to uległam mu.
Znowu poczułam uścisk w brzuchu.

*

Wczorajszy wieczór zapowiadał się pięknie, a skończył się jak ostatnio każda moja impreza (czyt. SŁABO).

Nie wypiłam dużo. Wróciłam dość szybko do domu, bo nie czułam się dobrze, a moja psychika to dno. Chyba złapałam jakaś chorobę. Mam mdłości oraz ból brzucha. Powoli podniosłam się z łóżka, co spowodowało ból głowy. Dotknęłam swojego czoła, delikatnie masując bolące miejsce.

Zeszłam do kuchni i usmażyłam jajecznicę, choć nie jestem pewna, co do tego czy jestem w stanie ją zjeść.

Usłyszałam kroki zmierzające w moją stronę. Uniosłam wzrok na mamę, która uważnie się mi przyglądała.

- Dobrze się czujesz? - zapytała lekko marszcząc brwi.

- Jest okej, czemu pytasz? - skłamałam nie chcąc jej martwić.

- Jesteś blada i masz wory pod oczami. Wyglądasz jak wampir. Na pewno jest dobrze? - zaniepokoiła się.

- Tak, mamo -uśmiechnęłam się lekko, chcąc ją zmylić - i spokojnie, nie jestem wampirem, a przynajmniej mam taką nadzieję.

Odzyskam Cię, Skarbie [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz