XIX

905 65 5
                                    

Po dość męczącym treningu, odprowadziłam Dragona do boksu i dałam mu jedzenie.

Ze względu na aktualną porę roku, w siodlarni stał mały, przenośny grzejnik, przy którym siedziałam ja, Nina i Ania. Rozmawiałyśmy o zbliżających się wiosennych zawodach.

- A ty Olgi? - zapytała Ania. - bierzecie udział z Dragonem?

Westchnęłam... Chciałabym, ale... Nie wiem czy jesteśmy gotowi...

- Jeszcze nie wiem... Może?

- Byłoby super - powiedziała Nina. Zawsze mówiła z taką szczerością, że nie sposób było jej nie uwierzyć.

- Dobra, dziewczynki... - powiedziała białowłosa - Ja muszę już wracać. Cześć!

- No, papa. Do jutra! - odkrzyknęłam  jej.

Gdy Ania odeszła, ja i Nina kontynuowałyśmy pastowanie sztybletów. Musiałam wyglądać na bardzo zamyśloną, bo blondynka zapytała:

- Hej... Chcesz o czymś pogadać?

- Co? Nie... Znaczy... - przerwałam na chwilę. W sumie to jest jedna rzecz, którą chciałabym się podzielić z Niną. - Słuchaj... - nie przegrywałam pastowania i tak błyszczącej już ciemniej skóry. - Bo... Chciałabym dowiedzieć się więcej o przeszłości Dragona.

Nina przez chwilę patrzyła na mnie w milczeniu. Nie powiem, wolałabym żeby coś powiedziała. Nie lubię takiej niezręcznej ciszy.

Kiwnęła głową po czym powiedziała:

- Okey. Jakby co to wiesz... Zawsze mogę ci pomóc. - uśmiechnęła się.

- Naprawdę? Dziękuję... - wpatrywałam się w jej śliczne oczy. - Nina... Bo ja jeszcze nie powiedziałam Marcie... Przepraszam...

- Spoko. Rozumiem, ale wiesz, że będziesz musiała jej powiedzieć?

- Wiem i obiecuję ci, że jej powiem. Tylko nie wiem jak...

- Dasz radę. - uśmiechnęła się. - wierzę w ciebie.

- Dzięki.

***

Dobra, muszę się przełamać. Muszę jej w końcu powiedzieć. Tylko jak?
Weszłam do budynku szkoły. Podbiegłam do Marty, stojącej do mnie tyłem.

- Hejka! - zasłoniłam jej oczy dłońmi. Dziewczyna jednak szybko je odepchnęła i odwróciła się do mnie.

- Nie dotykaj mnie! - nie powiem, byłam zdziwiona. - Odpowiedz mi na jedno pytanie. - powstrzymywała płacz. Szczerze. - westchnęła. - Ukrywasz przede mną przyjaźń z tą dziewczyną ze stajni? - zamknęła na chwilę oczy - Proszę powiedz, że nie...

Milczałam. Skąd ona wiedziała?

- Marta... - powiedziałam cicho. Naprawdę nie wiedziałam co powinnam zrobić.

- Czyli to prawda! - czułam, że moje nogi robią się z waty. Marta wypalała we mnie swoim spojrzeniem dziury. Tak bardzo chciałam by ten moment wreszcie się skończył. Ale nie, on trwał i trwał. Ciągnął się w nieskończoność a ja nie mogłam wydusić z siebie słowa. Tak naprawdę minęło pewnie zaledwie kilka sekund, ale dla mnie były to godziny.

- Przepraszam... Powinnam ci wcześniej powiedzieć... - wyszeptałam, ale Marta słyszała. Była czerwona z żalu i gniewu. Chciałam złapać ją za rękę, ale ta cofnęła ją.

- Zostaw mnie! - i odbiegła, pozostawiając mnie z tysiącem pytań i bijącymi się myślami. Skąd się dowiedziała? Trzeba było powiedzieć jej wcześniej, dowiedziała by się przynajmniej ode mnie. Musiała się poczuć okropnie, gdy usłyszała o tym od kogoś... Tylko od kogo? Wiedziałam tylko ja i Nina. I na pewno to nie Nina jej powiedziała. Więc kto? Ktoś z klasy? Trudno, stało się. Teraz muszę jakoś wybrnąć z tego bagna.

Heja! Dawno mnie tu nie było. Ostatnio mam bardzo mało czasu na cokolwiek innego niż nauka. Myślę jednak, że od kwietnia rozdziały będą się pojawiały bardziej regularnie :) Także papa💜

DragonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz