🥀Może Jej Się Coś Stać 🥀

272 13 4
                                    

Pov Adel
⚫Ten sam dzień rano ⚫

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Nie byłam u siebie w pokoju
był to mały pokój biały i jedno wielkie okno przez które wpadały promienie słońca. Wstałam z łóżka i wyjrzałam przez okno ale kompletnie nie wiedziałam gdzie jestem nagle usłyszałam za sobą męski głos
-Nie znajdą cię - powiedziała przybliżajac się do moich pleców - Igor wiedział że przedzej czy później będzie musiał zapłacić za długi, i dobrze też wiedział że będzie to ktoś bliski a nawet bardzo - powiedział stojąc parę centymetrów odemnie
-Kim ty do chuja jesteś?! - odwróciłam się do niego przodem i wykrzyczałam mu to w twarz.
-Kordi nie słyszałaś o mnie? - zapytał dość wysoki blondyn.
-Nie słyszałam i mam cię w dupie ale dla czego mnie porwałeś a nie samego Igora?! - zapytałam widząc że chłopaka jest na skraju wytrzymania
-Bo ja chce się bawić i mieć coś z tego a co ja bym miał z Igora? - powiedział a ja momentalnie zrobiłam się biała chłopaka chyba to zauważył i od razu zaczoł mówić dalej.
-Hej hej mała żartowałem sobie nic ci nie zrobię poprostu chce żeby Igor oddał mnie wreszcie długi słyszysz?
-Tak ale ja tego nie rozumiem przecież ty mnie porwałeś i wogule napadłeś a teraz mówisz mi że nic mi nie zrobisz? - zapytałam ledwo stojąc na nogach
-Musiałem cię porwać inaczej bym tego nie mógł zrobić. Co byś zrobiła jegby na ulicy podszedł jakiś chłopaka i powiedziałby że jest kurwa znany wszędzie jako Kordi i musi cię porwać bo Bugajczyk nie oddał mi długu? - zapytał ale nie odpowiedziałam postanowiłam pytać dalej
-A gdzie jesteśmy? - zapytałam
-Za dużo chcesz widzieć-zaśmiał się - Idziesz na pizze? - zapytał
-Porwałeś mnie i zapraszasz na pizze? - zapytałam z kpiną w głosie
-Tłumaczyłem ci to już - powiedział przez zacisnięte zęby
-Ok to chodzimy - uśmiechnęłam się ale nie do końca było to takie szczere nie ufam mu i nie będę poprostu zobaczę gdzie jesteśmy i wtedy mniej więcej się zorientuje czy mam szansę na jakąkolwiek ucieczkę od tego zjeba.

Pov Igor
⚫ Ten sam dzień wieczór ⚫

Własnie dotarliśmy pod dom Kasi. Kasia ma 32 lata pomaga Kordiemu we wszystkim dosłownie sprzedaje dragi, przywozi je z innych krajów i załatwia tych którzy mają długi.

-Napewno tam idziemy? - zapytał Mateusz kiedy staliśmy przed bramą.
-Nie mamy wyjścia - powiedziałem pukaja do drzwi kobiety

-Hej - rzuciłem do Kasi
-Hej Igor co ty tu robisz?
-Wiesz gdzie jest Adel co nie? - zapytałem
-Chodźcie ale szybko - pokazała ręką żebyśmy weszli do domu.
Niepewnie weszliśmy do kuchni i siedliśmy przy stole
-Odpowiedz mi! - powiedziałem do dziewczyny
-Po mału - powiedziała siadając - Maciek to znaczy Kordi zawiózł ją w góry dokładnie zakopane tam przekażę ją innej maffij jednym słowem ma przejebane! - powiedziała patrząc mi w oczy
-Gdzie kurwa gdzie jest? - zaczął Mateusz
-(adres) może być już za późno - westchnęła
-Jedziemy - powiedział Adrian
Wstaliśmy i skierowaliśmy się do wyjścia kiedy już miałem zamknąć drzwi kazałem iść chłopaką do auta a ja wruciłem do domu
-Kasia dziękuję ale czemu mi to powiedziałaś? - zapytałem
-Nie ważne jedź już bo może jej się coś stać!
-Dobra ale na serio dziękuję - powiedziałem przytulajac kobiete poczym szybkim krokiem wruciłem do chłopaków.
⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫
Pamiętaj ⭐i 💬

"Other Worlds " ReTo /ZAKOŃCZONE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz