28.

13.6K 930 13
                                    

- Jesteś na mnie zły? - Tylko tyle zdołała powiedzieć zanim Ethan przyciągnął ją do siebie. 

- Nie masz pojęcia jak się martwiłem. Gdzie byłaś? - Nie chciał jej wypuścić ze swoich objęć. Zadzwoniła do niego i powiedziała, że przyjedzie późno. Jednak już dawno minęła północ, a ona nie odpierała jego telefonów. A teraz stała na ganku w wymiętych ubraniach. - I gdzie są twoje buty?

- Rozbiłam samochód. - Nawet wyostrzony refleks jej nie pomógł, kiedy jeleń wybiegł na drogę. Nie zdążyła zahamować ani skręcić. Auto wbiło się w wielkie cielsko, a później wjechało w rów.  Gdyby nie była wilkołakiem, pewnie wykrwawiałaby się przy drodze. Jednak wszystkie jej obrażenia zniknęły, gdy tylko zmieniła się w wilka. Do domu został jej spora odległość. Nie było mowy o przejściu jej na piechotę. Dlatego schowała do torby najważniejsze rzeczy i ubrania. Później się przemieniła i przez całą drogę niosła w pysku. 

- Nic ci się nie stało? 

- Mnie nie, ale samochód...

- Nie przejmuj się samochodem. Wyślę kogoś po niego. - W końcu pozwolił jej wejść do środka. Heather położyła torbę na stoliku w przedpokoju i od razu wyciągnęła z nich grubą teczkę. Ethan patrzył na nią unosząc lekko brew. 

- Skarbie, co robisz?

- Mam sporo pracy. - Nie zdążyła wszystkiego zrobić w kancelarii, więc miała zamiar się zdrzemnąć i resztę przeczytać w domu. 

 - Heather, ciągle pracujesz. Wczoraj wyszłaś w środku nocy i wróciłaś dopiero teraz. - Nigdy nie mówił do niej takim tonem. Nawet nie próbował udawać, że nie jest zły. - Miałaś wypadek, a jedyne o czym myślisz to praca. - Powoli zaczynał żałować, że pozwolił jej wrócić do praktykowania zawodu. Nie chciał żeby ciągle siedziała w domu, ale fakt że znikała na całe dnie działał mu na nerwy. Szczególnie, kiedy planował atak na Caleba. Miał pewność, że Robinson nie odważy się przekroczyć granicy ich terytorium, ale i tak się martwił. - A gdy już jesteś tutaj to chowasz się na piętrze i prawie nie wychodzisz. Pracujesz przez całe dnie i noce. Musisz zacząć żyć jak inne wilki Heather. Jesteś częścią watahy, zwiąż się z nią. W stadzie są osoby, z którymi jeszcze nie rozmawiałaś. Rozumiesz mnie? 

- Tak. 

- Jesteś bardzo zmęczona. Idź się przespać. Jutro rano zawiozę cię do pracy.- Popatrzył na Heather, która ściskała teczkę tam mocno, jakby zależało od tego jej życie. Widział i czuł, że była wyczerpana. Jej oczy były podkrążone, a kwaśny zapach potu przesiąkł jej ubranie. 

Heather nie odpowiedziała. Zabrała swoją torebkę i weszła po schodach. Po chwili Ethan usłyszał szum prysznica. Wilkołak cicho westchnął się sięgnął po swoją komórkę. Napisał do Haydena i polecił mu znalezienie samochodu Heather. Sam podszedł do szafki i wyciągnął z niej kieliszek i w połowie opróżnioną butelkę whisky. Nie pił zbyt często, ale czuł że dzisiaj nie zaśnie bez alkoholu. Cały dzień spędził z podległymi mu alfami, próbując dojść jak najlepiej odciąć Caleba od funduszy. Jednak nie mógł się skupić, bo jego myśli co chwila wędrowały do Heather. Jego wilk źle znosił nieobecność swojej drugiej połówki. W dodatku, gdy wróciła okazało się że miała wypadek. Ethan dopił alkohol i  zgasił światła na parterze. Gdy upewnił się, że drzwi są zamknięte wrócił do salonu i położył się. Odkąd Heather tu zamieszkała spał na kanapie. Mieszkali tak daleko od zgiełku miasta, że w nocy w ich domu panowała prawie kompletna cisza. Jako wilkołak słyszał zarówno trzeszczenie desek jak i cykady na zewnątrz. Teraz zamknął oczy i spróbował zasnąć. Świadomość tego, że Heather była na górze bezpieczna powinna ułatwić mu pogrążenie się we śnie. Jednak jego wyczulony słuch wyłowił dziwny dźwięk. Ciche, prawie niesłyszalne, miarowe klikanie. Gdy zorientował się co to jest poczuł, że nie zdoła usiedzieć na miejscu. Wstał i bezszelestnie wszedł na piętro. Kilkanie było jeszcze głośniejsze i ustało dopiero kiedy otworzył drzwi do sypialni. Heather zamknęła laptopa i głośno przełknęła ślinę. Ethan rzucił okiem na łóżko. Całe było zasłane papierami, a lampka nocna oświetlała tylko połowę posłania. 

OmegaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz