③ⓞ

2.5K 173 13
                                    

Gdy mój chłopak w końcu znalazł się w aucie posłałem mu promienny uśmiech i odpaliłem silnik ruszając do restauracji.

- Wyglądasz przepięknie, kochanie - odparłem i ułożyłem dłoń na jego udzie delikatnie je gładząc - Mam nadzieję, że dziś będzie ci się podobać. Zaplanowałem to kilka dni temu jednak Yoora zepsuła mi plany - westchnąłem cicho

- Nie złość się na nią - zerknął na mnie i ułożył swoją dłoń na tej mojej splatając nasze palce razem - To nie jest jej wina poza tym pomagała mi coś kupić - zachichotał puszczając mi oczko.

Okey... Powinienem się bać? Przełknąłem ciężko ślinę i potarłem kark dłonią zaraz z powrotem kładąc ręce na kierownicy. Po mojej siostrze mogę spodziewać się wszystkiego jednak tego co jest związane z Baekkiem to mnie przeraża do tego stopnia, że zastanawiam się czy to nie jest czasem jakiś żart.

- Mam się bać? - zerknąłem na jego roześmianą twarz, ale tylko pokręcił głową całując mój policzek na co delikatnie się rozluźniłem chociaż nadal mu nie ufałem co do tego.

- Nie masz czego - odparł - To raczej niespodzianka i mam nadzieję, że ci się spodoba... Spędziłem nad szukaniem tego około dwóch godzin - szepnął

Teraz już miałem pewność, że nie chciał mnie w nic wkręcić. Ufałem mu i znałem go tak dobrze, że wiedziałem, że mówi prawdę. Po dwudziestu minutach w końcu zatrzymałem się pod jedną z naszych ulubionych restauracji i wysiadłem z auta i otworzyłem chłopakowi drzwi. Cmoknąłem go w czółko i zamknąłem auto kierując się zaraz z nim do środka, gdzie od razu zaczepił nas kelner pytając o rezerwacje. Podałem mu nazwisko i udaliśmy się do wolnego stolika oddalonego od reszty sali.

Nie lubiłem jadać przy innych. Nie lubiłem tego, że większość ludzi zawsze podsłuchiwało to o czym rozmawialiśmy, więc od tej pory jadaliśmy w oddalonym stoliku z pięknym widokiem na Seul nocą. Chociaż tym razem nie było jakoś wybitnie ciemno a to tylko dlatego, że chciałem jeszcze przed późnymi godzinami oświadczyć mu się. Poza tym pod wieczór miało padać, więc chciałem załatwić to jak najszybciej, żeby później nie musieć wracać zmoczony. 

- Zamawiamy to co zawsze? - zerknąłem na niego - Dla ciebie bibimbap a dla mnie japchae? Czy jednak dziś chcesz coś innego? 

- Bibimbap - uśmiechnął się - Ale podwójny, jestem cholernie głodny i maleństwo też domaga się jedzonka - zachichotał na co skinąłem głową i zawołałem kelnera.

***

Po posiłku od razu udaliśmy się do parku, który był niedaleko restauracji. Z uśmiechami na ustach szliśmy wzdłuż rzeki rozmawiając o dosłownie wszystkim, a w szczególności o naszym maleństwo i ciuchach dla niego. Baekhyun potrafił o ciuszkach gadać godzinami nawet jeśli nie znaliśmy jeszcze płci. Kochany. 

- Mm gdzie chciałbyś pojechać na wakacje? - zerknąłem na niego i włożyłem wolną rękę do kieszeni sprawdzając czy aby na pewno mam pudełeczko z pierścionkiem, gdy się ono nadal tam znajdowało uśmiechnąłem się lekko obejmując go ramieniem - Mówiłeś, że chcesz zwiedzić trzy państwa, ale które najbardziej?

- Mm Chiny - odparł - Ale jeszcze nie wiem... Może Holandia? Tam podobno jest ślicznie i...

- Chcesz tam jechać tylko dlatego, że mieszka tam Yoora? - jęknąłem patrząc na niego z niedowierzaniem - Wolę lecieć do Chin

- Ktoś tu jest zazdrosny - zaśmiał się cicho na co pokręciłem tylko głową patrząc na niego z westchnięciem. Może i byłem zazdrosny, ale wiedziałem, że Baekhyun woli mnie niż ją.

Po chwili zatrzymałem się i uklęknąłem przed chłopakiem wyciągając pudełeczko z kieszeni. Po chwili jednak poczułem kropelki deszczu spadające mi na twarz co zignorowałem i wziąłem głęboki wdech patrząc na chłopaka.

- Baekkie wiem, że to nie jest odpowiedni moment, ale - poczułem jak mocniej się rozpadało. Pokręciłem tylko głową i otworzyłem pudełeczko patrząc mu w oczy - Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną na ziemi i wyjdziesz za mnie? 

Chłopak zaśmiał się tylko i pokiwał głową uśmiechając się promiennie. Wtulił się we mnie a ja założyłem mu pierścionek z szerokim uśmiechem. Byłem naprawdę szczęśliwy nie licząc tego deszczu przez, który zapewne będziemy chorzy jednak nie przejmowałem się tym zbytnio mocno obejmując mojego już narzeczonego z uśmiechem.


***

Nice napisałam w końcu rozdział! Kto czekał? Pewnie nikt hahXD 

Kocham was, dziubaski♥

Little boy || b.bh x p.cy || Daddy Kink, mpregOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz