①⑨

3.7K 219 94
                                    

- Baekkie? - zapukałem delikatnie do drzwi łazienki - Czy wszystko w porządku? Jest już troszeczkę późno, a na zakupy chyba nie chce się spóźnić, hmm? 

- Jeszcze chwilka - wyburczał delikatnie kopiąc w drzwi - Jestem w ciąży potrzebuje trochę więcej czasu 

- Ja wiem, słonko - westchnąłem cicho - Tylko za dwie godzinki zamykają galerię jak tak dalej pójdzie to w ogóle nie zdążymy...

Po chwili usłyszałem zamek przekręcający się w drzwiach i ujrzałem swoje maleństwo. Uśmiechnąłem się na jego widok i objąłem go szczelnie ramionami przytulając do siebie. 

- Jesteś już gotowy? - cmoknąłem go w główkę kołyszą delikatnie nami - Powiedz mi co tak właściwie chcesz kupić, huh? Bo nie wiem ile pieniędzy brać 

- Weź kartę - uśmiechnął się słodko i łapiąc mnie za rękę pociągnął zaraz do wyjścia z domu. 

- Jest przeuroczy - powiedziałem sam do siebie w myślach mierząc go wzrokiem i oblizałem usta. Założyłem buty i kurtkę bo na dworze było zimno zaraz opierając się o ścianę.

- Jesteś śliczny - powiedziałem po chwili obserwując go jak zapinał kurtkę. Zgarnąłem kluczyki do auta i od domu oraz portfel.

- Przestań - jęknął i wyszedł z domu patrząc na mnie - Dobrze wiesz, że nie lubię komplementów poza tym zjadłbym coś słodkiego... Kupimy żelki? Mam ochotę na żelki...

- Ja też mam na coś ochotę - wymruczałem otwierając mu drzwi od auta - Ale niestety muszę się powstrzymywać bo ktoś nie chce mi w tym pomóc - zaraz sam wsiadłem na miejscu kierowcy zapinając swój pas i czekałem, aż młodszy zrobi to ze swoim.

- Kiedy indziej - westchnął i zerknął na mnie - Poza tym nie czuje się najlepiej szczególnie po wieści o ciąży czuje się źle... Naprawdę chciałbym uprawiać z tobą seks, Channie... Jednak nie będzie to takie proste. Czuje do siebie obrzydzenie, wiesz?

- Nie powinieneś się tak czuć - westchnąłem ciężko zerkając na niego gdy odpaliłem silnik i ruszyłem spod domu prosto do galerii - Ja się cieszę, że będziemy mieli maleństwo... Szczególnie, że będę miał dziecko z osobą, którą kocham ponad życie czy to nie jest piękne? 

- Jest, ale.. - przerwałem mu 

- Proszę nie mów już nic więcej - wyszeptałem - Po prostu ciesz się chwilą. Ciesz się tym, że jesteś ze mną. Kocham cię i nie mam zamiaru zostawiać. Wychowamy to dziecko razem, może nie jest to związek kobiety z mężczyzną i dla innych może wydawać się to chore jednak nie zrezygnuje z waszej dwójki za bardzo mi zależy, wiesz? - usłyszałem tylko pociąganie nosem 

- Naprawdę nie sądziłem, że zdołasz mnie pokochać - wyszeptał bawiąc się palcami - Przy tobie czuje się taki szczęśliwy. Dziękuję ci za wszystko szczególnie za to, że jesteś...

- Będę zawsze - posłałem mu uśmiech kładąc dłoń na jego udzie - Stworzymy najcudowniejszą rodzinę i... - nie dokończyłem bo nie zauważyłem nadjeżdżającej ciężarówki...


****

Tududu i mam kolejny rozdział. Nah tak bardzo zwlekałam z tym rozdziałem bo niestety miałam przeprowadzkę )): Ale obiecuje, że jutro dodam kolejny rozdział (chociaż nie... nic nie obiecuje, jak zbiorę siły to może się pojawi! Buźka)

Little boy || b.bh x p.cy || Daddy Kink, mpregOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz