Po wyjściu z domu Chanyeola poprosiłem go o trochę prywatności i o to, żeby nie kontaktował się ze mną przez kilka dni. Musiałem sobie wszystko przemyśleć i poukładać w głowie. Do tego czekały mnie dodatkowe badania. Skierowałem się do parku, gdzie spacerowałem z lekkim uśmiechem. Nie chciałem tak szybko wracać do domu bo wiedziałem co teraz się tam dzieje. Usiadłem na ławeczce i oparłem głowę o pień drzewa przymykając oczy. Miałem ogromną nadzieję, że to tylko zatrucie pokarmowe i już od jutra będzie wszystko dobrze jednak jak to się mówi? Nadzieja matką głupich.
- Wszystko w porządku? - usłyszałem czyjś cichy i delikatny głos przy swoim uchu. Uchyliłem powieki i zerknąłem na dziewczynę o szerokim uśmiechu - Jestem Suzy, a ty? - wystawiła do mnie rękę
- Baekhyun - odparłem i uścisnąłem ją delikatnie - Miło mi - dodałem po chwili
- Wszystko w porządku, Baekhyun? - spytała zmartwiona - Nie wyglądasz najlepiej a w dodatku jesteś cały blady może odprowadzić cię do domu? Albo zadzwoń po swojego chłopaka może on powinien cię zawieźć? - zmarszczyłem brwi
- Huh...? Skąd wiesz, że mam chłopaka? Jesteś jakąś wróżką czy jak? - spiąłem się lekko, jeśli była uczennicą mojej szkoły i jakby dowiedziała się o moim romansie z dyrektorem to bylibyśmy obaj udupieni.
- Po prostu to widzę - wzruszyła ramionami - Wyglądasz jak porcelanowa laleczka w dodatku malujesz się... Nie wmówisz mi, że nie jesteś gejem. W dodatku masz malinki na całej szyi - zachichotała
- Oh - kiwnąłem głową. Naprawdę nie sądziłem, że widać po mnie to, że jestem gejem - Aż tak bardzo widać?
- Mmm - uśmiechnęła się - Czy na pewno nie potrzebujesz pomocy? Wyglądasz naprawdę koszmarnie, a ja będę czuła się źle, że zostawiam cię tu samego bez jakiejkolwiek pomocy...
- W sumie powoli powinienem się już zbierać - podniosłem się z ławki - I możesz mi potowarzyszyć
- A ty możesz mi się wygadać - sama się podniosła - Widzę, że jesteś bardzo zmartwiony, a ja postaram ci się pomóc. Może nie jestem jakimś psychologiem czy coś, ale uwielbiam pomagać innym!
- Nie sądziłem, że masz w sobie tyle energii - parsknąłem cicho śmiechem i oboje zaczęliśmy się kierować w stronę mojego domu
- Ah tam od razu energia - odparła lekko rozbawiona - Po prostu staram się na wszystko patrzeć pozytywnie i nie zamartwiać się niczym. Co prawda jest to ciężkie ale daje radę
- Chciałbym być taki jak ty - uśmiechnąłem się - Nie przejmować się niczym jednak z mojej strony nie jest to łatwe
- Co się stało? - zerknęła na mnie widocznie zaciekawiona. Może udałoby mi się z nią zaprzyjaźnić? Wygląda na naprawdę miłą.
- Cóż pokłóciłem się nie tylko z rodzicami ale również z chłopakiem - potarłem twarz dłońmi - Mój ojciec nie popiera naszego związku, a mój drugi tato i chłopak nie wiedzą już co robić. Ja sam nie wiem co robić, czuję się jakby to wszystko było moją winą
- Nie przejmuj się tym - westchnęła - Twój tata na pewno to w końcu zaakceptuje. Poza tym powinien zaakceptować to, że u boku tego chłopaka jesteś szczęśliwy. Uważam, że powinniście porozmawiać ze sobą jeszcze raz ale tym razem na spokojnie. Może uda się mu przemówić do rozsądku..?
- Może i masz racje - uśmiechnąłem się promiennie - Jak wrócę do domu to przynajmniej spróbuję to zrobić, dziękuję
****
Wow napisałam kolejny rozdział! Dodam jeszcze, że jestem mega śpiąca i kompletnie nie ogarniam co się dzieje, jednak rozdział jest!
CZYTASZ
Little boy || b.bh x p.cy || Daddy Kink, mpreg
FanfictionChanyeol dyrektor jednego z najlepszych liceów w Seulu, a Baekhyun to jego ulubiony uczeń, który uwielbia sprawiać problemy, żeby lądować u niego na dywaniku. Paring główny: Chanbaek Paring poboczny: Hunhan Uwagi: Mpreg, zdjęcia 18+, chat Rozpoc...