③③

2.4K 163 24
                                    

- No to co jesteście gotowi na powrót do domu? - uśmiechnąłem się szeroko patrząc na swojego narzeczonego i nasze maleństwo, które spało. Spędziliśmy w szpitalu około tygodnia bo jak się okazało obaj są zdrowi i nie jest im więcej potrzebny szpital mogą wrócić z powrotem do domu. 

Ja przez ten czas, gdy ta dwójka siedziała tu złożyłem łóżeczko w pokoju małego i dodałem jeszcze kilka szczegółów, żeby było idealnie jednak byłem ciekaw tego co ma do powiedzenia Baekhyun bo tak naprawdę to był jego projekt, a ja chciałem go tylko zrealizować.

- Mmm w końcu - wymruczał mój chłopak przeciągając się - Mam dość tego ohydnego jedzenia jakie mi tu podawali to cud, że mnie nie zatruli - fuknął 

- Mój Baekkie wrócił już do siebie - parsknąłem śmiechem i, gdy otrzymaliśmy w końcu wypis założyłem ramiączko torby na ramie i wziąłem nosidełko idąc prosto do auta ignorując protesty niższego, który chciał zabrać mi torbę.

- Chanyeol będzie ci za ciężko - westchnął patrząc na mnie - Poza tym przecież mogę już dźwigać wszystko, więc nie wiem dlaczego nie chcesz mi tego dać...

- Jak sam mówiłeś jedzenie tutaj było niedobre, więc pewnie nawet nie jadłeś wszystkiego i teraz nie masz siły -  spojrzałem na niego i podeszliśmy do auta

- Nie gadaj bzdur, Yeollie. Czuję się wspaniale i powinieneś to sprawdzić - burknął zakładając ręce na klatce piersiowej 

- Czyli mówisz, że seks wchodzi w grę? - uniosłem rozbawiony brew do góry i włożyłem fotelik do auta dokładnie zapinając i zaraz włożyłem torbę do bagażnika otwierając jeszcze drzwi od strony pasażera młodszemu.

- Nad tym się jeszcze zastanowię nie wiem czy mam siłę - wymamrotał na co parsknąłem śmiechem i zamknąłem za nim drzwi zaraz samemu wsiadając na miejsce kierowcy i odpaliłem silnik ruszając do domu. 

- A mówiłeś, że masz jeszcze dużo siły... Co to się stało, że mi odmawiasz, huh?

- Czasami trzeba odmówić sobie wszelkich przyjemności, żeby było świetnie - odparł lekko rozbawiony.

- Czyli mam rozumieć, że również odmówisz sobie twojego ulubionego sushi, które miało być dziś na obiad i mam zrobić coś co ja lubię? - uniosłem brew do góry zerkając na niego.

- Hej! Tak się nie robi... Oszukujesz poza tym... Miałem na to sushi ochotę już od kilku dni, więc błagam nie rób mi tego...

- Ja mam ochotę na seks od dwóch miesięcy, więc ty też nie rób mi tego - wymamrotałem i wróciłem wzrokiem do ulicy kręcąc głową - W takim razie z czym chcesz to sushi?

- Kocham cię! - uśmiechnął się szeroko i podskoczył w miejscu klaszcząc w dłonie - Poza tym zrobimy je sami, pewnie mały będzie spał jeszcze długo - posłał mi uśmiech na co się cicho zaśmiałem. Cieszyłem się, że miałem jego i swojego synka byłem naprawdę szczęśliwy z tą dwójką i nigdy nie zamieniłbym ich na co innego. Są moim największym szczęściem i tym co teraz tak naprawdę najbardziej potrzebuje. Najprawdopodobniej praca pójdzie teraz na drugi plan bo ta dwójka jest dla mnie najważniejsza i nie mam zamiaru z nich rezygnować.


***

Wiecie co?

Niedługo będzie koniec tego czegoś... Kto się cieszy? Bo ja chyba najbardziej! 

Jednak nie martwcie się na moim profilu pojawią się jeszcze Chanbaeki ale będą lepsze niż to co teraz tu powstało )):

Buziaczki, dziubaski♥

Little boy || b.bh x p.cy || Daddy Kink, mpregOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz