Jedyne co mogłam robić to nasłuchiwać i mieć nadzieję, że nas nie znajdą.
Trzęsłam się jak galareta bo wiedziałam, że osoby, które mnie cały czas szukają, gonią czy nawet już sama nie wiem próbują porwać nie mają dobrych zamiarów i jeśli przyjdzie im ochota to odważną się zrobić mi serio krzywdę. Ale to i tak nie to przerażało mnie najbardziej. Na samą myśl, że Scarlett może stać się większa krzywda bo to nie jej szukają i do niczego jej nie potrzebują wywoływała u mnie dreszcze.
-Cała się trzęsiesz!- powiedziała cicho i przytuliłam mnie. Zdziwiło mnie to ale nie wyrwałam się z uścisku. Sam fakt, że teraz mam więcej siły i umiejętności sprawiał, że nie myślałam już o wewnętrznym leku jaki wydobywają ze mnie te sytuacje. Każdy potrzebuje czasem wsparcia drugiej osoby nawet gdy jest o wiele silniejszy i w sumie poradziłby sobie sam. Jakiś czas temu to wszystko wydawałoby mi się nie do pomyślenia, a teraz? Siedzę z przyjaciółką w jakiejś piwnicy chowając się przed obcymi mi ludźmi. Scarlett pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy ile przemyśleń i otuchy dała mi tym objęciem.
- Musiały wybiec!- usłyszałam męski krzyk, a po nim kroki jeszcze dwóch osób.-Czuję jej zapach bardzo intensywnie pewnie były tutaj jeszcze chwilę temu. Rozdzielmy się i przeszukajmy teren w kierunku drogi. Bo wydaje mi się, że nie są aż tak głupie aby biec w głąb lasu tylko kierują się do drogi.
- Daleko nie mogły odejść bez samochodu, a do tego też we dwie to za szybko przemieszczać się nie będą skoro ta druga to tylko człowiek...-mówił drugi idąc już w stronę którą wybrali.
Pomieszczenie samo w sobie jest okropnie ciemne, tak jak wyobrażałam sobie ciemnośc po śmierci, to jest idealne odwzorowanie moich myśli.
-Musimy znaleźc jakąkolwiek lampę, nic tutaj nie można dostrzec. Masz telefon może? -słyszę głos Scay po swojej lewej. Od razu zaczynam grzebac po kieszeniach i niestety jedynie co znajduje, to jakieś papierki.
-Zupełnie nic. -akurat teraz gdy potrzebuję telefonu musiałam zostawić go w samochodzie super! Mam wrażenie, że ciąży nade mną jakieś fatum. Biorę głeboki oddech i od razu zaczynam na ślepo macac ściany, mając nadzieje na jeden malutki włącznik. Co chwilę potykam się lub walę głową w najróżniejsze rzeczy. Jednak gdy coś przeszkadza mi w przejściu, dotykam tego rękami i czuję coś na wzór lapmki. Od razu szukam włącznika i moje zadowolenie bije na kilometr gdy przez przymróżóne oczy staram się przyzwyczaić do światła.
-Nieźle świeci ta lampeczka. -kiwam głową z uśmiechem delikatnie namalowanym na mojej twarzy.
Oczy po czasie przyzwyczajają się do jasności i pierwsze co jestem w stanie zauważyc to mnóstwo różnych, przedziwnych i starych przedmiotów. Mogę na pierwszy rzut oka stwierdzic, że wszystkie są z różnych krajów, można odczuc wrażenie, że są jakimś rodzajem legend. Szczególnie przykuł moją uwagę papirus. Zą na nim słowa napisane runami. Każda runa jest wyjątkowa i starannie napisana.
-Na tych książkach kurz zbierał się chyba przez lata. -odwracam się i widzę całą ściane w półkach z książkami. Niektóre z nich spadły na ziemię, a strony, na których leżą muszą byc nieodwracalnie pogniecione.
-W tym pomieszczeniu jest wszędzie kurz. Gdyby nie totalny bajzel, muszę przyznac, że całkiem przytulnie. -ściany są z drewna jak większośc mebli.
-Ali, znamy się już tyle czasu,a ja nadal nie rozumiem dlaczego nie dopuszczasz do siebie myśli, że mogłabyś z kimś być? Wiem, że pewnie cała sytuacja Ci na to nie pozwala, ale przecież widać to jak Luke na Ciebie patrzy i czy nie chciałabyś coś pójść w tą stronę..-spojrzałam na moją towarzyszkę, która starała się dobierać słowa bardzo uważnie.
- Nie to, że nie myślę -zaczęłam unikaj je wzroku, czuję się niekomfortowo gdy ktoś wypytuje mnie o różne rzeczy związane ze mną. Scay tylko wzruszyła ramionami i zaczęła przeglądac regał z książkami, ja natomiast zajęłam się biurkiem.
-Powiem ci tyle, że z jednej strony jestem bardzo wstydliwa, z drugiej pragnę kontaktu z człowiekiem. W sumie taki ekstrawertyczny introwertyk. Lubię ludzi, a wręcz kocham, jednak czasami wolę zamknąc się w jaskini na jakiś czas. A więc jeśli chodzi o Luka to boję się, że zbliżając się do niego zniszczę tą bezpieczną strefę w której jesteśmy.
-A może jednak powinnaś zaryzykować
-Sama nie wiem, nawet jeśli...- przestałam mówic, dlatego, że na moje ręcę trafił list. Samym swoim wyglądem zachęca do przeczytania. -zobacz tylko.
Droga Alice
Wiedziałam, że w końcu znajdziesz ten list, mam tylko nadzieję że na coś jeszcze Ci się przydadzą informacje w nim zawarte. Na wstępie chcę Cię również przeprosić za te wszystkie zagadki i kłamstwa w naszej rodzinie, powinnam byla wpłynąć na decyzję twoich rodziców i może wtedy wiedziałabyś już o tym wszystkim wcześniej i mogłybyśmy o tym dłużej porozmawiać. Piszę ten list ponieważ obawiam się, że mogę okazać sie zagrożeniem dla twoich wrogów co za tym idzie postanowią się mnie pozbyć, a ja nie zdążę Ci przekazać tego co wiem. Te wszystkie zagadki które pozostawialam wiedziałam, że będziesz wstanie rozwiązać. Ukryłam ten list, aby nikt nie mógł go zniszczyć aby później było łatwiej mu Tobą manipulować przez braki w twojej wiedzy na te tematy. Samo miejsce, które wybrałam może wydawać się dziwne ale nikt nie wie o jego istnieniu, nawet twoi bliscy, dlatego to tutaj list był najbezpieczniejszy. A zagadkę którą Cię tu kierowałam byłaś w stanie rozwiązać tylko ty. Książka w której umieściłam napis ,,szukaj tam!" Czytałysmy zawsze siedząc na werandzie, piszę jeśli nadal nie wiesz dlaczego tak to wszystko napisałam. Ale do sedna w tym pokoju możesz znaleźść wiele legend i historii z różnych miejsc na świecie, ale niech Cię to nie zawiedzie. Pomimo, że żyłaś w przeświadczeniu o świecie pozbawionym niewyjaśnionych lub nadzwyczajnych rzeczy to tak naprawdę wszystko jest na odwrót. Świat jest pełen niespodzianek, a w każdej legendzie i historii jest prawda, czasem upiększona ale prawda. Dlatego radzę ci przeczytać te książki a może znajdziesz coś więcej na temat twojej osoby i tego co się wokół Ciebie dzieje.

CZYTASZ
Naznaczona Alfa
WerewolfZapowiedź :) Hej,jestem Alice mam 17 lat.Mieszkam razem z moimi rodzicami w Austin . Moją mamą Madeline i tatą Markiem. Przez pewien czas wiodłam nudne życie nastolatki. Aż do czasu gdy wszystko nabrało inny obrót sprawy.