*w poprzednim rozdziale*
Przyjaciółka Emily - Alex wpada na pomysł, by dziewczyna założyła zespół z Austinem ( chłopakiem, z którym się prawie pocałowała ).
Emily po dłuższym przemyśleniu postanawia zapytać 17-latka o chęć dołączenia do jej kapeli. Gdy zostali sami, zaproponowała mu to, ale...*Myśli Emily*
Ja nie mogę! Serio się o to zapytałam?! Ten pomysł Alex, jednak nie jest taki dobry jak myślałam. Kurwa, a czego ja się spodziewałam?! Że zgodzi się bez wahania na tak głupią myśl?
I dlaczego on tak długo nic nie mówi?! Jego mózg zaparował, czy co? To był chyba zły pomysł...*Myśli Austina*
O nie! Co mam jej odpowiedzieć? Przecież granie w zespole to nie dla mnie zajęcie. Jestem kiepski! No, ale, mimo wszystko sprawia mi to mega frajdę...poza tym w sumie chciałbym pobawić się w muzyka. Nowa przygoda i to jeszcze taka! I na dodatek z nią! Już sam nie wiem, czy to sen, ale jeśli tak, to niech Laura mnie obudzi! Nie mogę grać! Nikt nie może wiedzieć, że jestem zafascynowany gitarą! Muzyka to moje życie, ale, jak się zgodzę...ehh! Nawet nie chcę o tym myśleć.*Narrator*
- Austin? - odezwała się w końcu Emily. - Czemu tak długo nic nie mówisz? Nie odzywasz się od 7 minut...
- Co? Serio? - zapytał nieco zestresowany chłopak - Sorry, wyłączyłem się trochę.
- No, ok? To jak z tym zespołem? Jak chcesz to możesz się zastanowić jeszcze trochę, ale wolałabym, żebyś w ciągu kilku dni podjął decyzję.
- Umm wiesz...- zaczął Austin - Ja już chyba ją podjąłem. Sorry, ale nie mogę. Wybacz mi naprawdę, ja...ja naprawdę nie mogę. W ogóle nie powinnaś słyszeć tego, że gram. Najlepiej będzie jak zapomnisz o tym wszystkim! O mojej grze, o zespole, o pocałunku! Zapomnij o mnie! I proszę zachowujmy się tak jak kiedyś. Nigdy więcej nie rozmawiaj ze mną na temat tej pieprzonej gitary, ok? - do jego oczu napłynęły łzy. Widać było, że tęczówki całkowicie poblakły. - Sorry, ale muszę iść. Narazie.
- Cz...cz...czekaj! Ja...przepraszam. Za wszystko. Narazie...
Austin szybko wybiegł z pomieszczenia. Jego oczy stały się już całkowicie zaszklone. Gdy był w drodze do swojego domu, nie wytrzymał. Pierwszy raz popłakał się w miejscu publicznym. Nigdy nie czuł się tak źle jak dzisiaj, gdy krzyczał na Emily za coś, czego nie zrobiła. Czuł, że on jest wszystkiemu winien, a dzisiaj jeszcze pogorszył sytuację. Gdy przekroczył drzwi, wszedł po schodach niezauważony. Szybko zamknął się w swoim pokoju, aby móc myśleć w spokoju. Po jakimś czasie, zasnął.- Nie powinnam tego robić! - krzyknęła Emily - Jestem głupia.
- To moja wina. To ja wpadłam na ten pomysł - powiedziała smutnie Alex - Nie sądziłam, że tak zareaguje. Raczej myślałam, że się zgodzi, weźmiecie ślub i będziecie żyć długo i szczęśliwie...
- Weź przestań!! - powiedziała zła, ale widocznie też rozbawiona dziewczyna - to nie twoja wina. Ty tylko podsunęłaś pomysł, a to ja go wprowadziłam w życie.
- No niezupełnie...
- Co? - Emily aż podskoczyła z szoku.
- Rozmawiałam z Justinem, by zaprosił Austina tutaj i zostawił was samych. - mówiąc to, spuściła głowę.
- Że co proszę?!
- Oj nie gniewaj się. Przepraszam...nie powinnam się mieszać.
- Dobra już trudno. Żyję? Żyję! Austin wcale niepotrzebny mi jest do życia.*Emily*
Cóż...chyba niepotrzebny, heh...
********************************************
Jest i kolejny rozdział! Jak się podobało? Dla mnie mógł być lepszy. Trzeba było się rozpisać bardziej. Ale na ogół chyba nie jest aż tak źle. A jak wam się podoba narazie? Piszcie w komentarzach, czy wam się podoba i co mogłabym zmienić w moich rozdziałach. Proszę też, abyście dali mi gwiazdkę, bo to bardzo dla mnie ważne. ( poza tym jestem chora i moglibyście dać chociaż na pocieszenie humoru XD )
PS. Wybaczcie, że wypuściłam o złej godzinie, ale potem nie mogę.
SZPOJLER ALERT: Patrzyłam i zauważyłam, że dłuższe rozdziały zaczynają się od 9 rozdziału, więc wytrzymajcie jeszcze chwilę proszę 🙏Dobra nie przynudzam już i żegnam - E.MOON
CZYTASZ
Just a Band { dawniej: Zwykła Znajomość? Zespół?Ale czy na pewno nic więcej? }
RomansaUWAGA!!!! To książka „Zwykła Znajomość? Zespół? Ale czy na pewno nic więcej?"!!! Zmieniłam jedynie nazwę i okładkę! Emily - zwyczajna 17-letnia dziewczyna, uparta, troskliwa, nieprzeciętnej urody, zabawna, ale mało lubiana w szkole. Jest jednak wyj...