11. Rodzina

321 18 1
                                    

*w poprzednim rozdziale*
Austin zadzwonił do Emily, aby umówić się z nią na spotkanie. Podczas rozmowy był bardzo zestresowany, co zauważył nawet brat stojący obok chłopaka. Podczas dawania porad przez Rossa, Austin przypomniał sobie moment z jego dzieciństwa. Między Rossem a nastolatkiem odbyła się szczera rozmowa na temat rodziny.

*Austin*

Jestem gotowy! Posprzątałem cały dom, mimo, że ona pewnie będzie siedziała tylko w moim pokoju. Wyperfumowałem się? Tak! Umyłem zęby? Tak! Pochowałem wszystkie osobiste rzeczy? Tak! Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem...

*Narrator*

GODZINA: 16:30

- Ona powinna już być! Wiem, że dziewczyny długo się szykują, ale ja chyba oszaleję! - krzyczał Austin na cały dom
- Spokojnie młody. Ona zaraz przyjdzie. Daj jej kilka minut, a za chwilę zjawi się w tych drzwiach - powiedział spokojnie Moose ( czyt. Mus )
- No wiem, wiem. Chwila! Przygotowałem przekąski?!
- Tak, przygotowałeś. I to same najlepsze. - powiedział z lekkim wyrzutem, ale również śmiechem brunet
- Nie stresuj się tak. Wszystko będzie ok! - zaczął Ross - Tylko mi tu dzieci nie róbcie jeszcze, ok? A jak już, to chcę być chrzestnym! - wybuchnął śmiechem chłopak
- Hahaha! Bardzo śmieszne. Nawet sobie tak nie żartuj! - krzyknął na niego Austin
- Czym ty się tak stresujesz? - zapytał Moose
- Sam nie wiem. Po prostu przy niej zachowuję się inaczej. Jestem bardziej spięty i ręce mi się trzęsą. Nawet nie potrafię tego powstrzymać.
- Ooooo! - rozmarzyła się Laura ( czyt. Lora ) - Ale jesteś słodki braciszku! Powiem ci, że szczęściara z niej, że ma takiego chłopaka jak ty!
- Ja nie jestem jej chłopakiem! Jedyne co nas narazie łączy to zespół, ok?
- Powiedział „narazie"! - krzyknęła Laura - Chłopaku! Jak ty jej nie poderwiesz, to nie wiem komu się uda. Przecież jesteś najbardziej lubianym chłopakiem w tym mieście! Każda na ciebie leci.
- Ale ona jest inna. Wyjątkowa - westchnął Austin
- Boże, muszę ją poznać! Pierwszy raz widzę, żeby mój młodszy brat tak się zachowywał! - powiedziała Laura
- Ale jesteście nieznośni. - odpowiedział jej 17-latek

GODZINA 16:40

Ktoś dzwoni dzwonkiem do drzwi. Laura szybko zbiega ze schodów, by przywitać się z gościem.
- Hej. Dobrze trafiłam? Mieszka tu Austin Rod?
- Cześć. Tak, trafiłaś dobrze. Austinek narazie korzysta z toalety, ale zaraz do ciebie przyjdzie. Proszę wejdź.
- Um...dziękuję. - powiedziała trochę skrępowana Emily
Dziewczyny usiadły razem na kanapie w salonie, czekając na bruneta. Po dłuższym milczeniu odezwała się Laura.
- Opowiesz coś o sobie?
- Jasne. Mam 17 lat, chodzę do tej samej szkoły co Austin, mam starszego brata Ju...
- Justina.
- Eee, tak. Skąd wiedziałaś?
- Um... - zdenerwowała się Laura - tak jakoś zgadłam.
- Aha, ok. A ty opowiesz mi coś o sobie?
- No mogę. Mam 19 lat. Chodzę do 3 klasy Liceum. Mam 3 braci.
- A masz jakieś hobby?
- Lubię grać sobie czasem na keybordzie...
- O to super. Ja na niczym nie umiem grać.
- Może za jakiś czas, mój braciszek cię nauczy?
- Hehe, może. Nic w życiu niewiadomo.
- Właśnie! Może za np. kilka tygodni lub miesięcy będziecie par...
- Już jestem. - powiedział Austin przerywając swojej siostrze - Przepraszam, że musiałaś tyle na mnie czekać. To idziemy na górę?
- Pewnie. - powiedziała radośnie Emily. - Potem sobie jeszcze pogadamy Laura.
- Ok, będę czekać aż skończycie, ale nie śpieszcie się zbytnio - krzyknęła Laura
Emily tylko popatrzyła podejrzanie na brunetkę i poszła za chłopakiem.

*******************************************
Jest i kolejny rozdział! Jeny...jest 00:00 a dla was piszę. Może napisałabym dłuższy, ale jestem zbyt zmęczona.
PS. Fajnie by było, gdybyście rozsyłali moje prace dalej. Większa motywacja i tak dalej, a ostatnio to w ogóle mało osób czyta. Z góry dziękuję, gwiazdeczki

                                             Dobranoc - E.MOON

Just a Band { dawniej: Zwykła Znajomość? Zespół?Ale czy na pewno nic więcej? }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz