„-Widziałem jak wybiegłaś z domu po tym jak się całowałem z Maddy! Zazdrosna jesteś czy co!?-
-Może i jestem!!-
Kurwa.
Widać, że go to zszokowało, ale nie odpuszczał.
-Niby kurwa czemu!?-
-Bo cię kocham Kretynie!- Łzy mi poleciały z oczu.
Zrobił zdziwioną minę i zrobił krok do tyłu.
-Vika...-
-Zostaw mnie-
Wzięłam telefon i wybiegłam z jego domu."
Siedziałam na schodach przed domem. Nogi podwinęłam pod brodę i objęłam rękami.
Powiedziałam to. Powiedziałam to.
Zamknęłam oczy i łza mi poleciała po policzku.
Payton teraz jest na randce z Rudą. Siedzę ty ponad godzinę.Może po prostu powinnam sobie zrobić przerwę od niego...
•••
Usiadłam do biurka i wyjęłam szkicownik, ołówek i kredki.
Hmmm...
Zaczęłam malować owal twarzy, oczy,nos, usta, jakąś randomową postać. W tle puściłam muzykę z telefonu.
Włosy, szyja, brwi...
Bluzka, spodnie, buty...
Znowu.
Znowu.
Znowu.
Znowu namalowałam Paytona.
Czemu ciągle o nim myśle? Wybrał Maddison.
Vika, do cholery, pogódź się z tym!
Rysunek po pokolorowania trafił to segregatora poświęconemu Paytonowi.
Ogarnij się dziewczyno...
•••
-Może dzisiaj pójdziemy do Viki? Jest piątek, a ostatnio ciągle chodzimy do mnie albo Payt'a, a ty gdzieś uciekasz popołudniami- Zaproponował Jay.
Kilka dni temu Maddy „dołączyła" do ekipy, od tamtego czasu unikam wyjść z nimi.
-No... ugh, dobra- Mruknęłam pod nosem.
-No nie bądź taka ponura, mam kilku kolegów, rozkręcą tę imprezę.- Uśmiechnęła się Maddy.
Trzymajcie mnie bo jej przypierdole.
-A ilu?- Zapytała Cama.
-Dwóch - Marcus i James.-
-No to zapraszaj ich! Mają pół godziny, chodźcie już- Powiedział Payton i ruszył w kierunku wyjścia ze szkoły.
Szedł obok Maddison trzymając ją w swoich objęciach.
CZYTASZ
My Dream || Payton Moormeier
Teen FictionPodobno nikt nie jest idealny. Ale Payton jest. Więc Payton jest nikim. Nikt mnie nie kocha, więc teoretycznie Payton mnie kocha. Tyle w temacie, dziękuję, miłego czytania, dobranoc. ❗️Książka zawiera przekleństwa❗️