*le koniec ostatniej lekcji*
-Czyli idziemy do Jay'a?-
-Yup- Uśmiechnął się Jackson.
Po mojej lewej stronie szedł Lucas, po prawej Payton, który objął mnie lewym ramieniem, a Camilę prawym, a dalej Jay.
-Ile składka?- Zapytała Cama wyciągając portfel.
-Dwie dychy- Powiedział Payton i wystawił prawą rękę z banknotem przed siebie tak, żeby inni mogli dołożyć swoje.
Wyjęłam z tylnej kieszeni spodni pieniądze i położyłam na dłoni Payta.
Wzdrygnął się trochę. Poczułam to.
•••
-Vika, możemy chwile pogadać na osobności?- Lucas podszedł do mnie jak już byliśmy w domu Jay'a.
-Jasne. Coś się stało?- Poszłam z nim do łazienki.
-Właściwie to tak. Pamiętasz jak pobiłem się z Paytonem?-
-No? Chcesz powiedzieć o co poszło?-
-...-
-No mów!- zirytowałam się trochę.
-O Ciebie.-
-Co? W jakim sensie?- Oparłam się plecami o ścianę.
-Payton powiedział, że mam się od Ciebie trzymać z daleka.-
-Nie wierzę...- szepnęłam.
-Ale ja nie umiem- Pochylił się nade mną i oparł ręką o ścianę tuż nad moim ramieniem. Drugą ręką złapał mnie lekko za brodę i pociągnął delikatnie ku górze.
-Nie umiem.- Szepnął i pocałował mnie.
-Vik...- Usłyszałam otwieranie drzwi do łazienki. Nie były zamknięte nawet na klamkę, ale zawsze charakterystycznie skrzypią.
Odepchnęłam od siebie Lucasa, a w drzwiach zobaczyłam Paytona. Najpierw był zaskoczony, ale z każdą chwilą zdziwienie ustępowało miejsce złości.
-Ty mału kurwiu!- Rzucił się z pięściami na Lucasa.
Zaczęli się bić.
-Payton zostaw go!- Próbowałam ich rozdzielić. Udało mi się dopiero po prawie minucie.
-Co się z wami dzieje do cholery!?- Krzyknęłam i popatrzyłam na nich ze złością.
Lucas miał zadrapań luk brwiowy i poszarpaną bluzkę, a Paytonowi poleciała krew z nosa i miał podrapane ręce.
-Zachowujecie się jak dzieci.-
-Vika..- Payton chciał coś powiedzieć.
-Nie. Nie Vika, Nie Vika! Zostawcie mnie w spokoju obydwaj i nie odzywajcie się dopóki się nie ogarniecie!- Łzy mi napłynęła do oczu, więc poszłam do pokoju Jay'a. Jutro mamy wolne, a i tak mieliśmy iść na nockę do Jay'a. Zasnę wcześniej niż inni.
Położyłam się na materacu rozłożonym dla mnie i Camili i usnęłam.
•••
CZYTASZ
My Dream || Payton Moormeier
Novela JuvenilPodobno nikt nie jest idealny. Ale Payton jest. Więc Payton jest nikim. Nikt mnie nie kocha, więc teoretycznie Payton mnie kocha. Tyle w temacie, dziękuję, miłego czytania, dobranoc. ❗️Książka zawiera przekleństwa❗️