Obudziłam się przed 8. Niedziela. Jutro do szkoły.
Dalej pamiętam tą akcję z wczoraj. Jak tylko o tym myślę, to chce mi się płakać.
Cama i Ja ciągle nie odzywamy się do chłopaków. I raczej szybko nam nie przejdzie. Po tym co odwalili to powinni jeszcze solidnie po ryju dostać.
Założyłam za dużą, luźną bluzkę, oraz krótkie spodenki, których nie było widać pod bluzką. Związałam włosy w niedbałego koka i poszłam do kuchni.
Zrobiłam sobie tosty. Plan na dzisiaj? Siedzieć cały dzień w domu, oglądać Netflixa i uczyć się do histy i gegry.
Poszłam z jedzeniem do swojego pokoju. Przykryłam się kołdrą, odpaliłam laptopa i wzięłam gryza tosta. „The end of the fucking world" - oto czego mi trzeba.
Telefon zawibrował koło mojej nogi.
SMS:
Paytek 🌷❤️:
Dalej jesteś zła?
Ja:
Tak. I szybko mi nie przejdzie.
Paytek 🌷❤️:
No nie gniewaj się ❣️
Ja:
Nawet nie wiesz jak bardzo mnie wystraszyliście. Jeszcze jedna taka krzywa akcja i ostro wam się oberwie.
Paytek 🌷❤️:
Czyli wybaczone? 😘🌷
Ja:
Powiedzmy.
Odłożyłam telefon i skupiłam się na serialu.
•••
Po obejrzeniu kilku odcinków usłyszałam pukanie do drzwi. Niechętnie wstałam. Założyłam kapcie i szlafrok i poszłam otworzyć cała zaspana.
-Proszę!- krzyknęłam schodząc po schodach.
Pół sekundy później Camila wbiła do salonu, z paczką chipsów, colą, czekoladą i czymś jeszcze w torbie.
Torbie na czarną godzinę.
-Co się stało?- Usiadłam na kanapie i zaprosiłam ją gestem ręki, żeby usiadła obok mnie.
-J-Jay...-
-No, co z nim?-
-J-Jackson..-
-No Jackson Jayload, co się stało?-
-On..-
-Camila, gadaj!-
-Pocałowaliśmy się.-
Przez chwilę milczałam.
Z jednej strony widać było, że Cama i Jay dogadują się jak mało kto, z drugiej strony, przez tyle lat byli przyjaciółmi.
-Wow...-
-I jesteśmy parą-
-I Zamiast z nim zostać przybiegłaś do mnie? Ty kretynko, przechowam Ci tą torbę, biegnij do niego!-
-Tak myślisz?-
-Tak!!- popchnęłam ją w kierunku drzwi.
Gdy już wyszła schowałam jej torbę do mojego pokoju, żeby się mama do niej nie dorwała.
Usiadłam na łóżku i okryłam kołdrą.
Chciałam już włączać film, ale odpuściłam.
Camila jest z Jacksonem. Payton z Madditfuson. Lucas zaczął ostatnio gadać z jakąś Moniką. Chris jest z Alison.
Jestem też i ja. Z łóżkiem, poduszką i Netflixem.
Teraz, gdy Cama do mnie przyszła z nowiną poczułam totalną pustkę w sercu.
Chłopak którego kocham chodzi z dziewczyną, której nienawidzę, moja przyjaciółka chodzi z moim przyjacielem, a ja jestem sama.
Co jest z tobą nie tak gruba świnio?
Łza mi popłynęła po policzku.
Smutne.
Okryłam się kołdrą i puściłam kolejny odcinek.
•••
Ogólnie mordeczki soraska, że taki krótki rozdział i dopiero teraz, ale od wtorku jestem na wyjeździe, wczoraj wchodziłam na Śnieżkę (prawie umarłam xD), a teraz (30.06.2019, 8:00) jadę do Pragi, korzystając z tego, że siedzę pod oknem piszę rozdział, a wstawiam go teraz, bo będę w Czechach do wieczora, i nie miałabym kiedy pisać w wstawić. A jutro od 5 na nogach i powrót do domu.
Jest ktoś ze Szklarskiej Poręby albo Karpacza? ;3
CZYTASZ
My Dream || Payton Moormeier
Teen FictionPodobno nikt nie jest idealny. Ale Payton jest. Więc Payton jest nikim. Nikt mnie nie kocha, więc teoretycznie Payton mnie kocha. Tyle w temacie, dziękuję, miłego czytania, dobranoc. ❗️Książka zawiera przekleństwa❗️