|#15|

1.2K 53 19
                                    

Po śniadaniu wsiedliśmy w autokar, siadając na te same miejsca. No i zaczęła się podróż.

Po kilkudziesięciu minutach wszystkich zaczęły boleć głowy - zmiana ciśnienia, meh.

Na miejsce dojechaliśmy po niecałych dwóch godzinach.

Zaczęła się wspinaczka.

Nic ciekawego się nie działo, głównie wchodzenie pod górkę i jęczenie na ból nóg.

Wejście i zejście z góry łącznie zajęły nam 8 godzin.

8 godzin.

480 minut.

28 800 sekund.

Tyle czasu wchodzenia na górę.

Jedną, waloną górę.

Zabijcie mnie.

Przez prawie połowę drogi praktycznie leżałam na Paytonie.

A nogi i tak mi odpadają.

Weszliśmy do autokaru resztkami sił.

Wracając do hotelu (około godziny 19) zasnęłam.

~~~

-Ugh, co jeszcze będzie jutro? Jak będą nas torturować?- jęczała Camila wchodząc do pokoju po prawie dwugodzinnej podróży.

-Jakieś podchody czy cholera wie co.- Payt rzucił się na łóżko twarzą w poduszkę.

Weszłam do pokoju mojego i Camy i usiadłam na swoim łóżku.

-Która godzina?- Krzyknęłam, żeby było mnie słychać w pokoju obok.

-21:14-

-To czemu już teraz chce mi się spać!?-

Spadłam na łóżko plecami i zamknęłam oczy.

Ale najpierw prysznic.

Przygotowałam wszystkie rzeczy i przed wejściem poinformowałam resztę, że przez 15 minut toaleta będzie okupowana przeze mnie.

-Zajmuje WC!-

-Ja po tobie!- usłyszałam głos Camy.

~~~

Kolejny budzik.

...


Zabić to nim złoży jaja.

Dzisiaj mieliśmy być podzieleni na grupy i robić jakieś zadania w terenie, coś jakby podchody. O 8:00 zbiórka, a 7:30 śniadanie.

Spojrzałam na zegarek. 6:41

Weszłam szybko pod prysznic i ogarnęłam się. Obudziłam Camę i chłopaków.

-Nieeee- jęknął Jay

-Jeszcze pięć minuuut- Payt włożył twarz w poduszkę

-Wstawać kurwaaaa!!- Camila wbiła do pokoju i zaczęła po nim biegać psikając dezodorantem.

-Przestań!- Jay wstał i zaczął gonić Camilę.

My Dream || Payton MoormeierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz