|#12|

1.3K 59 26
                                    

Usłyszałam dźwięk budzika. Wyłączyłam go i spojrzałam na ekran telefonu.

5:40

Fuuuuuck

Niechętnie wstałam z łóżka i podeszłam do biurka. Wzięłam wybrane wieczorem ciuchy i poszłam do łazienki. Związałam włosy w wysokiego koka i weszłam pod prysznic. Po kilku minutach wyszłam i ubrałam się w przygotowane ciuchy.

Wróciłam do pokoju, podeszłam do toaletki i delikatnie się pomalowałam.

Wzięłam torebkę i zapakowałam do niej najpotrzebniejsze rzeczy; telefon, ładowarka, powerbank i inne. Zeszłam do kuchni i dopakowałam trochę jedzenia.

Założyłam buty, wzięłam torebkę i wyszłam przed dom. Było kilka minut po szóstej. Okazało się, że ekipa już czekała.

-Witam moją taksówkę!- zawołałam i uśmiechnęłam się.

Wait.

Coś mi tu nie pasuje.

Camila usiadła z przodu na miejscu pasażera, a Payton z tylu.

Tak też może być, hehe.

Usiadłam na tylnym siedzeniu i przytuliłam się do Paytona.

Po kilku minutach dojechaliśmy pod szkołę.
Cama, Payt i Ja wysiedliśmy z auta, a Jay pojechał zaparkować. Stanęliśmy z walizkami koło autokaru, a po chwili doszedł nasz ekipie kierowca.

-To co? Ja i Vica bierzemy wasze bagaże, a wy zajmujecie tył?- Zaproponowała Camila.

Jay objął ją ramieniem i pocałował w czubek głowy.

-Mój mały Janusz biznesu- Zaśmiał się

Cama udawała obrażoną minę, a po chwili wszyscy wybuchliśmy śmiechem.

-Cześć- Do naszej grupki podszedł jakiś chłopak.

Spojrzałam na niego.

Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.
Fuck.

Nie.
Wierzę.

Jesu to chyba mi się śni.

-Hej. Znamy się?- Zapytała Camila.

-Nie, niedawno doszedłem do waszej klasy. Jestem Mike.- Wyciągnął rękę na przywitanie.

Przywitał się z Cama, Jay'em i Paytonem i wyciągnął rękę w moim kierunku. Odruchowo zrobiłam krok do tylu.

-Nie.- Szepnęłam niesłyszalne i spojrzałam mu w oczy.

-Mike Rolls.- zmarszczył lekko brwi i zrobił krok w moim kierunku.

-Idę do toalety.- Przepchnęłam się przez Mike'a i Paytona i pobiegłam w kierunku szkoły.

-Czekaj!- usłyszałam za sobą czyiś głos.

Zatrzymałam się i powoli odwróciłam.

Payton.

Podbiegł do mnie i mnie przytulił.

Przez chwilę milczeliśmy.

-Co się stało?- oparł brodę o moją głowę. Fajnie jest mieć wyższego od siebie chłopaka.

-Nic... Po prostu go znam.- szepnęłam.

Odsunął się na kilka centymetrów ode mnie, położył ręce na ramionach, schylił troszkę i spojrzał mi w oczy.

-Zrobił Ci coś? Kto to jest?-

-Tak.. Nie.. Chyba...- Nie wiedziałam co powiedzieć.

-Tak czy nie? Vika, jak on coś Ci zrobił to go uduszę!-

My Dream || Payton MoormeierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz