Przez resztę wycieczki nic szczególnego się nie działo. Wracając do naszego miasta mieliśmy z tylu jedne wolne miejsce, więc Cama i Jackson siedzieli po lewej stronie, ja i Payton po prawej, a środkowe, puste miejsce zostało naszym podnóżkiem. Gdy wróciliśmy każde z nas rozjechało się swoich domów. Na szczęście jutro sobota, więc się wyśpię.
Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w piżamę i związałam włosy w niedbałego koka i zasnęłam.
~~~
Następnego dnia obudziłam się po 9. Założyłam kapcie, poprawiłam włosy i zeszłam do kuchni na śniadanie.Po kilkunastu minutach zjadłam tosty, poszłam do pokoju zrobiłam „telefonową rutynę". Odczytałam wiadomość Paytona.
Payton 🌷💕:
Wbijasz dzisiaj do mnie? ❤️
Odpisałam, że tak i podeszłam do szafy. Luźna bluzka na krótki rękaw, jeansówka i krótkie spodenki.
To uczucie kiedy jest zimno, ale ciepło, więc zakładasz krótkie spodenki i kurtkę xD
Uczesałam włosy w koński ogon, lekko się pomalowałam, do kieszeni kurtki włożyłam naładowany telefon, nałożyłam buty i wyszłam z domu.
Po kilku minutach byłam pod domem Paytona. Zapukałam do drzwi.
Otworzyła jego mama.
-O, cześć Victorio.-
-Cześć Jessie.- mama Payt'a zawsze mówiła, żeby nie mówić na nią „pani" tylko po imieniu, bo tak wygodniej. Po jakimś czasie się przyzwyczaiłam.
-Payton jest w pokoju.- otworzyła szerzej drzwi, żebym mogła wejść.
-Dzięki.- zdjęłam buty i wbiegłam po schodach.
Otworzyłam drzwi gwałtownym ruchem.
-Zgadnij kto przyszedł!-
Payton kończył sprzątać w pokoju.
-Już? Jeszcze nie zdążyłem ogarnąć.- zaśmiał się upychając bluzy do szafy.
-To ja poczekam.- Uśmiechnęłam się i usiadłam na jego łóżku.
-Dobra, pokój ogarnięty, idę się ubrać, zaczekaj chwilkę.- wyszedł z pokoju z kilkoma ciuchami.
Hmm...
Szafa.
Podeszłam do szafy i otworzyłam drzwi.
Komnata skarbów.
Ze wszystkich postanowiłam wybrać jedną.
Zdjęła swoją jeansówkę i bluzkę i założyłam niebieską bluzę z kapturem.
-Możesz ją zatrzymać.- usłyszałam za plecami i podskoczyłam.
Payton stał w drzwiach oparty o framugę i się uśmiechał.
Też się uśmiechnęłam, naciągnęłam mocniej rękawy i usiadłam na łóżku. Po chwili Payton się do mnie dołączył. Oparłam głowę o jego ramię.
-Kocham Cię.- powiedział nagle.
-Ja Ciebie też.- odpowiedziałam bez zastanowienia.
Tak.
Kocham go.
~~~
Kiedy pisze: 2.08.2019
Godzina: 16:32Kiedy wstawię: 2.08.2019
Godzina: 19:00Ilość słów: 336
❤️🌷❤️🌷❤️🌷❤️🌷❤️🌷❤️🌷❤️🌷
No i kochani koniec maratonu. Może pod koniec wakacji zrobię jeszcze jeden. I jeszcze raz wielkie podziękowania dla Diamencik_23 bo bez niej nie dałabym rady ❤️❤️
CZYTASZ
My Dream || Payton Moormeier
Novela JuvenilPodobno nikt nie jest idealny. Ale Payton jest. Więc Payton jest nikim. Nikt mnie nie kocha, więc teoretycznie Payton mnie kocha. Tyle w temacie, dziękuję, miłego czytania, dobranoc. ❗️Książka zawiera przekleństwa❗️