|#26| Maraton #10

1.1K 60 17
                                    

Przez resztę wycieczki nic szczególnego się nie działo. Wracając do naszego miasta mieliśmy z tylu jedne wolne miejsce, więc Cama i Jackson siedzieli po lewej stronie, ja i Payton po prawej, a środkowe, puste miejsce zostało naszym podnóżkiem. Gdy wróciliśmy każde z nas rozjechało się swoich domów. Na szczęście jutro sobota, więc się wyśpię.

Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w piżamę i związałam włosy w niedbałego koka i zasnęłam.
~~~
Następnego dnia obudziłam się po 9. Założyłam kapcie, poprawiłam włosy i zeszłam do kuchni na śniadanie.

Po kilkunastu minutach zjadłam tosty, poszłam do pokoju zrobiłam „telefonową rutynę". Odczytałam wiadomość Paytona.

Payton 🌷💕:

Wbijasz dzisiaj do mnie? ❤️

Odpisałam, że tak i podeszłam do szafy. Luźna bluzka na krótki rękaw, jeansówka i krótkie spodenki.

To uczucie kiedy jest zimno, ale ciepło, więc zakładasz krótkie spodenki i kurtkę xD

Uczesałam włosy w koński ogon, lekko się pomalowałam, do kieszeni kurtki włożyłam naładowany telefon, nałożyłam buty i wyszłam z domu.

Po kilku minutach byłam pod domem Paytona. Zapukałam do drzwi.

Otworzyła jego mama.

-O, cześć Victorio.-

-Cześć Jessie.- mama Payt'a zawsze mówiła, żeby nie mówić na nią „pani" tylko po imieniu, bo tak wygodniej. Po jakimś czasie się przyzwyczaiłam.

-Payton jest w pokoju.- otworzyła szerzej drzwi, żebym mogła wejść.

-Dzięki.- zdjęłam buty i wbiegłam po schodach.

Otworzyłam drzwi gwałtownym ruchem.

-Zgadnij kto przyszedł!-

Payton kończył sprzątać w pokoju.

-Już? Jeszcze nie zdążyłem ogarnąć.- zaśmiał się upychając bluzy do szafy.

-To ja poczekam.- Uśmiechnęłam się i usiadłam na jego łóżku.

-Dobra, pokój ogarnięty, idę się ubrać, zaczekaj chwilkę.- wyszedł z pokoju z kilkoma ciuchami.

Hmm...

Szafa.

Podeszłam do szafy i otworzyłam drzwi.

Komnata skarbów.

Ze wszystkich postanowiłam wybrać jedną.

Zdjęła swoją jeansówkę i bluzkę i założyłam niebieską bluzę z kapturem.

-Możesz ją zatrzymać.- usłyszałam za plecami i podskoczyłam.

Payton stał w drzwiach oparty o framugę i się uśmiechał.

Też się uśmiechnęłam, naciągnęłam mocniej rękawy i usiadłam na łóżku. Po chwili Payton się do mnie dołączył. Oparłam głowę o jego ramię.

-Kocham Cię.- powiedział nagle.

-Ja Ciebie też.- odpowiedziałam bez zastanowienia.

Tak.

Kocham go.

~~~

Kiedy pisze: 2.08.2019
Godzina: 16:32

Kiedy wstawię: 2.08.2019
Godzina: 19:00

Ilość słów: 336

❤️🌷❤️🌷❤️🌷❤️🌷❤️🌷❤️🌷❤️🌷

No i kochani koniec maratonu. Może pod koniec wakacji zrobię jeszcze jeden. I jeszcze raz wielkie podziękowania dla Diamencik_23 bo bez niej nie dałabym rady ❤️❤️

My Dream || Payton MoormeierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz