Po co Ci to było?

130 14 0
                                    

obudził mnie Kuba. pocałował mnie. z uśmiechem na twarzy zapytał:

- cześć skarbie, jak się spało?

- a dobrze. zaraz ci pomogę. na razie mi się nie chce wstać. - dodaję po chwili milczenia i wtuliłam się w Kubę.

- spoko, mi też się nic nie chce - powiedział i zaczęliśmy się śmiać. spojrzałam na zegarek. była  9:35.

- dobra Kubuś, wstajemy. wstałam i pomogłam wstać Kubie. poszłam na dół. okazało się, że Maks i Julka już nie spali.

- cześć siostra - powiedział Maks.

- hej Natka - powiedziała Julia

- hej - powiedziałam. 

- był kurier do ciebie - powiedziała Julka

- ja odebrałem paczkę. jest na stole w kuchni - powiedział Maks.

- Ok, dzięki - powiedziałam. poszłam do kuchni otworzyć paczkę. wzięłam nożyczki i rozcięłam taśmę. otworzyłam paczkę i cofnęłam się jak poparzona. w środku było parę moich zdjęć w ramkach ze serduszkami, białe róże, miś i list:

Droga Natalio

Gratuluję przejścia do Finału. Na pewno wygrasz ten program. W środku ode mnie parę prezentów. Mam nadzieję, że nie wylądują w koszu, tak jak róże i naszyjnik;-)

                                                                                                                                                    Kocham Cię

                                                                                                                                                        Robert

- co się stało? - do kuchni wszedł Mateusz.

- co? a nic, nic - odpowiedziałam mega przestraszona. skąd on wie, że wyrzuciłam róże, które wcześniej mi dał? 

- Natalia, nie udawaj. co tam jest? - wskazał na pudełko

- t-tam, a nic - odpowiedziałam, ale raczej nie było to zbyt przekonujące. Mateusz wziął paczkę tak szybko, że nawet nie zdążyłam zareagować. kiedy zobaczył, co jest w środku zamarł i spojrzał na mnie.

- Mati, błagam nie mów nic Kubie.

- nie powiem Kubie, tylko policji - powiedział

- co? n-nie! nie zgadzam się! - powiedziałam.

- Natalia, ten idiota POWINIEN PRZYNAJMNIEJ SIĘ LECZYĆ NA ODDZIALE ZAMKNIĘTYM - powiedział

- nie Mati, proszę cię, nie mów nikomu.

- Natalia, on ci grozi? - zapytał. w jego tonie było coś takiego, co kazało mi mówić prawdę.

- tak

- kiedy?

- w szpitalu. szłam do Kuby i on tam był. powiedziałam mu, że będzie gnił za kratami a-a on... - rozpłakałam się.

- Natalia, nie płacz. powoli. co on ci powiedział?

- że jeśli komukolwiek o tym powiem, to mega źle skończę. Mateusz, nie mów nikomu, ja się boję. boję się, że znowu poprosi brata o pomoc. on jest zdolny do wszystkiego.

- musisz to komuś powiedzieć. jak nie policji, to chociaż Kubie.

- dobrze, może masz rację. dzięki Mati - przytuliłam Mateusza

I Nigdy Cię Nie Opuszczę....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz