Nadzieja umiera ostatnia

121 15 0
                                    

- jak to Została Porwana? - zapytałem.

- no tak to. i ja już chyba nawet wiem, przez kogo - odpowiedziała Doma.

- myślisz o...? - chodziło mi o Roberta, ale jego imię nie przeszło mi przez gardło.

- no a o kim? byłoby dla niego niebezpieczne, gdyby nic nie zrobił, po waszym pójściu na policję. - powiedziała Ania.

- wiedziałem, że jest psychiczny, ale nie wiedziałem, że aż tak. - powiedział Maks.

- ja nie chcę go bronić, ale nie mamy do końca pewności, że to on - powiedział Tomek.

- a poza tym szkoła

- pójdziemy do dyrektora po zwolnienie na tydzień

- co mu powiemy? koncert odpada, bo może w necie sprawdzić - powiedział Matteo

- powiemy prawdę - powiedziałem.

- dobra stary, ale to jutro, bo jest już po 24:00.  - powiedział Tomek

- Ok, pa - powiedziałem

- pa - powiedzieli i poszli spać. nie mogłem zmrużyć oka. zasnąłem dopiero o 4:35.



obudziłem się o 13:00. wstałem, zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy potrzebne rzeczy i poszliśmy jej szukać. Doma i Julka powiedziały, że mają niespodziankę, która pomoże nam w odnalezieniu Natalii. tata Julki, czyli wujek Domy pracuje dla policji kryminalnej. dał nam trochę sprzętu. zaczęliśmy nasze poszukiwania.

Pov. Natalia

właśnie skończyłam moją piosenkę. założyłam słuchawki, włączyłam mikrofon i zaczęłam śpiewać. nagrałam ją na Pen-Drive'a. usiadłam na krześle i zaczęłam rozmyślać. niby nie jestem tu długo, ale chcę jak najprędzej się wydostać. w sumie, to mam już pomysł, jak się stąd wydostać. teraz trzeba tylko wcielić ten plan w życie. zeszłam na dół. Robert oglądał telewizję. z wielkim bólem serca usiadłam obok niego i go przytuliłam. zapytałam go

- może razem coś obejrzymy? - błagam, żeby się nie skapnął myślałam.

- dobrze - odpowiedział. nie był ani trochę zaskoczony.

- co być chciała?

- ,,Trzy kroki od Siebie'' - powiedziałam. Robert zaczął szukać filmu w internecie.

- mam wziąć coś z kuchni do filmu? - zapytał.

- nie trzeba, ja przyniosę - powiedziałam i poszłam do kuchni. jaki on jest głupi, że w ogóle się nie kapnął. poszperałam po szafkach. wyjęłam żelki, Coca-Colę i popcorn. wzięłam torebkę z popcornem i włożyłam ją do mikrofalówki. po chwili popcorn był gotowy. otworzyłam torebkę i przesypałam popcorn do miski. był ciepły. wzięłam to wszystko i wróciłam do pokoju. położyłam smakołyki na stół. Robert włączył film.usiedliśmy na kanapie. przytuliłam się do Roberta. :(

- dlaczego tak nagle zmieniłaś zdanie? - zapytał

- stwierdziłam, że jesteś lepszy niż Szmajkowski.

- w jakim sensie? - to, co teraz powiem powinno być ukarane obcięciem mojego języka.

- jesteś troskliwy, bogaty, przystojny. po prostu ideał - uśmiechnęłam się.

- na prawdę tak uważasz? - zapytał

- Tak

- kocham cię - powiedział. wymierzcie mi karę śmierci

- ja ciebie też.

(...)

jestem u Roberta już miesiąc. mamy nauczanie indywidualne. pewnego dnia Robert przyszedł do mojego pokoju i powiedział:

I Nigdy Cię Nie Opuszczę....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz