Prolog

676 33 12
                                    

Siedzenie na dachu jednej ze szkół już mnie nudziło. Mimo że za każdym razem widok się zmieniał za każdym razem nudziło mnie to tak samo. Misja dama mi przez Nezu dawało mi wiele satysfakcji ale jak miałam tak naprawdę komuś pomóc kiedy na naukę w każdej szkole mam tylko tydzień. Mimo że nie jestem super bohaterką pomagam ludziom, a konkretnie nastolatkom w samo obronie w czasach kiedy każdy może być złoczyńcą. 

Niestety, albo i stety moje zadanie kończy się za tydzień. To ostatnia szkoła w której mam przyjemność gościć. Pierwsze zajęcia z uczniami minęło mi okej, dzieciaki miało ciekawe indywidualności. Ale przestańmy mówić o tej nieszczęsnej szkole państwowej która ma wychować następne pokolenia. Moje prawdziwe miejsce pracy to także placówka państwowa znana pod nazwą UA. Jestem nauczycielką ( jak by ktoś nie zgadł )od samo obron! A zarazem jedyną nauczycielką która z zawodu nie jest super bohaterką. 

UA przeszło ponoć duże zmiany. Nie dość że w szkole zawitał nasz ukochany symbol pokoju,  a na jedną z klas napadli złoczyńcy. Takie rzeczy tylko gdy mnie nie ma.

A co do mnie i mojej indywidualności. Inumi Yuna ale ludzie nazywają mnie opal, moją mocą, a w sumie nie mocą bo nie można tego tak nazwać... Moje ręce do łokci są zrobione z opalu. może nie jest to najtwardszy z minerałów ale jak się pieprznie to boli. To że  jest twardy ma też swoje minusy, takie jak to że bardzo łatwo mogą pęknąć i odpaść. Jednak natychmiast po zetknięciu ręki która odpadła z miejscem w którym powinna być od razu łączą się. tak wiem na co dzień nie jest to przydatne, dlatego nie jestem bohaterem. Ile razy już powiedziałam że nie jestem bohaterką? A z resztą, nie ważne. Co jeszcze mogę powiedzieć? A tak! Przez moją misje musiałam zostawić moją cudowną klasę 2B, znaczy się teraz 3B. Już nie mogę się doczekać aż ich znowu zobaczę! Ale czy dam sobie znowu radę w roli wychowawczyni? Nie będę sobie teraz zawracać tym głowy skoro do tego wydarzenia został mi jeszcze tydzień.

Z powodu braku już jakich jakichkolwiek ciekawych rzeczy do rozmyślania, ruszyłam mój ciężki zad prawie zabijając się prze moje wysokie buty. nie że są na obcasie tylko mają tak wysoką podeszwę bo mam problemy z moim wzrostem metr pięćdziesiąt siedem. buty dodają mi jeszcze dziesięć centymetrów do w zrostu.

Zeszłam z dachu budynku przechodząc jeszcze przez już puste korytarze by dojść do wyjścia. Ulice jak zawsze były zapełnione przez chodzących ludzi. Czy ktoś oprócz mnie zastanawiał się co ludzie myślą chodząc w takim tłumie? Zastanawiają się czy dobrze wyglądają? Co zjedzą na obiad? Czy spóźnią się do pracy? albo tak jak ja zastawiają się co myślą inni. 

Mam nadzieje że ten tydzień da mi niezły ubaw i szybko się skończy. Mam nadzieje spotkać się z moimi przyjaciółmi z pracy i tymi których nie widziałam od znacznie dłuższego czasu niż rok... 






Pamiętasz? (All Might)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz