Wyjdę tylko po zakupy mówiła.

210 18 4
                                    

Młoda dziewczyna właśnie zmierzała do szkoły. Szła powoli gdyż wiedziała że czasu jej nie brakuje. Spokojnie podrurzowała niewielkimi uliczkami by w końcu znałeś się w swoim gimnazjum. Dziewczyna z natury była jednak jedną z tych ciekawych istot więc gdy usłyszała ogromny łoskot gdzieś ulice od niej, nie minęła chwila a już była na miejscu.

Całe zamieszanie sprawiła dwójka ludzi atakująca się nawzajem.
Był to mężczyzna w średnim wieku.
Miał on przy sobie torbę wypchaną pieniędzmi i kobieta która, wnioskując po jej ubraniu była bohaterką. Brązowo włosy powiadał moc idealną dla mima. Potrafił tworzyć prawie przezroczyste ściany. Nie raz usiłował zamknąć kobietę w małym niewidzialnym pojemniku, lecz była ona dla niego zbyt szybka. Rurzniła się ona jednak od bohaterów których dziewczyna widziała na co dzień w telewizji. Nie atakowała go. Raczej sama unikała jego ciosów lub prubowała sprawić by przeciwnik stracił równowagę. Dziewczyna przyjrzała się jej strojowi. Było to body z kurtką zapiętą pod samą szyję. Na łokciach i kolanach miała ona sporej wielkości ochraniacze. Wysokie buty. Nie dość że sięgały jej do połowy uda to jeszcze podeszwa miała z 15 cm. Dziewczyna po szybkiej dedukcji doszła do wniosku że muszą znajdywać się w nich sprężyny bo żaden normalny człowiek tak wysoko nie skacze. No chyba że posiada taką indywidualność. Miała ona też rękawiczki z wycięciami na opuszkach palców. Maskę zakrywającą dolną część jej twarzy. Czarno włosa nie zauważyła żeby miała przy sobie jaką kolejek broń, zmartwiło ją to. Rzucać się na kogoś bez broni? Przecież to szaleństwo.

Mężczyzna widocznie zirytowany dystansowym sposobem walki naskoczył na kobietę. Odskoczyła ona jednak wpadając na znak drogowy. Niebiesko oka bohaterka zetknęła na znak, dotchneła ręką rury i z siłą wyrwała znak z ziemi. Sprawiał on nie małe kłopoty lecz w końcu jej się to udało. Metal pokrył się... A raczej zmienił w opalizujący kryształ. Brązowo włosy jak i grupka osób przyglądająca się sytuacji z ubocza  była dość zdziwiona tą sytuacją. Ale czego mogli się spodziewać w świecie bohaterów gdzie prawie każdy ma jakąś moc? Zmieszany złoczyńca chyba nie chciał wiedzieć co kobieta zamierza z tym zrobić więc zaczął tworzyć niewidzialne schody na dach budynku. Lecz kobieta nie ruszyła za nim w pościg. Zaczęła zmieniać kształt przedmiotu który niegdyś był znakiem. Teraz znacznie bardziej przypominał lewitującą sporej wielkości elipsę. Bohaterka podrzuciła przedmiot i ruchem ręki nakierowała ona na uciekającego złoczyńcę. Przedmiot uniusł się w powietrze i poleciał w stronę w którą wskazywała kobieta. Elipsa będąc już niedaleko złoczyńcy rozciągnęła się i zmieniła w długi sznur oplatając się na początku w okół kostek następnie reszty ciała Brązowo włosego. Mężczyzna stracił w ten sposób równowagę i spadł z własnej niewidzialnej drogi ucieczki. W mgnieniu oka kobieta znalazła się pod mężczyzną i wielkim trudem złapała go w swoje ramiona samej także lądując na ziemi. Po upadku kobieta coś powiedziała lecz nie dało się tego usłyszeć gdyż oklaski zbiegłego się tłumu zagłuszyły jej głos. Dziewczyna była pod wrażeniem. Kobieta nie dość że złapała przestępcę, uratowała go przed obrażeniami spowodowanymi upadkiem z wysokości, samemu przy tym cierpiąc. To jeszcze zadbała o bezpieczeństwo zgromadzonego tłumu. Kobieta świadomie unikała mężczyzny w taki sposób aby on sam stworzył ledwo widzialną ścianę odgradzającą ludzi od miejsca pojedynku. Dziewczyna wprost tryskała podziwem. Sama chciała zostać bohaterką lecz wiedziała że ojciec nigdy się na to nie zgodził. Już od dawna miał dla niej inne plany. Miała pójść w jego ślady i zostać prawnikiem.

Gdy moc mężczyzny przestała działać. Policja mogła spokojnie wejść i przejąć przestępcę. Razem z policją zjawiła się telewizja i zaczęła prubować zadać parę pytań bohaterce.
Głównie pytali się o to jak czuje się z faktem że jest już na 16 miejscu w tabeli bohaterów. Na czym  polega jej moc. Ile ma lat i takie tam pitu pitu.
Kobieta zręcznie omijała odpowiedzi na ich pytania tym że w sumie się cieszy i w sumie to nie ma czasu. Niebiesko oka opuszczając miejsce akcji i to całe zbiorowisko przedzierała się przez tłum. Nie mogłam się powstrzymać gdy przechodziła obok mnie i po prostu złapałam ją za przedramię. Zwróciła wzrok w moją stronę z wypisanym zdziwieniem na twarzy.
- Jest pani wspaniała. Jakim cudem chłopak nie doznał żadnych obrażeń w walce?-
Zapytałam. Nie mogłam uwierzyć w to że on wyszedł z tego wszystkiego nawet nie łamiąc sobie przy tym paznokcia.
- Po prostu robiłam wszystko aby nikomu nic się nie stało.-
Powiedziała uśmiechniętą.
Ruszyła ona dalej uciekając z mojego uścisku zostawiając mnie samą w zamyśleniu na jednym z chodników w tym wielkim mieście.
Spoglądając na zegarek młoda dziewczyna zdała sobie sprawę że nawet ten dodatkowy czas który sama sobie stworzyła nie wystarczy jej by zdążyć na lekcje przed dzwonkiem. Jedyne co zrobiła to odwróciła się w stronę odchodzącej gdzieś w ciemną uliczkę fioletowłosej. Uśmiechnęła się świadoma że kobieta znajdzie jeszcze dalej niż to 16 mniejsze.

Pamiętasz? (All Might)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz