Rozdział 32

702 22 0
                                    

Rano
-Myślisz, że się udało?-zapytał mnie Kol.
-Nie wiem ale niedługo się dowiemy.-odpowiedziałam

2 tygodnie później...
Dziś czuje się bardzo źle, więc Kol kazał mi leżeć w łóżku. Ja jednak przeczuwałam co to może oznaczać.
Zadzwoniłam po dobrze znaną mi wiedźmę i poprosiłam ją o badania.
Następnie zeszłam na dół do wszystkich.
-Chciałabym abyście wszyscy za 10 min byli u nas w pokoju.- powiedziałam i wróciłam do pokoju, a tam czekała już wiedźma.
Położyłam się i czekaliśmy aż wszyscy się zejdą.
Do pokoju weszli wszyscy i stanęli patrząc na nas.
Na twarzy Kola można było wyczytać zdenerwowanie.
Wtedy wiedźma zaczęła wymawiać zaklęcie, a ja poczułam lekkie kopnięcie w brzuchu.
Wtedy ona zniknęła, a ja zaczęłam...
-Proszę przysłuchakcie się.-powiedziałam i spojrzałam na mój brzuch

Wtedy Kol szybko podbiegł do mnie i przytulił.
-Kol pamiętaj, że nie jestem wampirem i czuję ból.-powiedziałam czując ból. On szybko rozluźnił uścisk i pocałował mnie w usta.
-Bardzo się cieszę. Będę o ciebie dbał jak najbardziej będę potrafił.-powiedział.
Później wszyscy zaczęli mi gratulować.
-Chciałam was jeszcze przeprosić, że tak leżę ale nie czuję się zbyt dobrze.-powiedziałam, a wszyscy to zrozumieli.

Później wszyscy wyszli, a w pokoju został tylko Kol i Rose.
-Chodź tutaj do mnie Rose.-powiedziałam, a Kol posadził ja obok mnie.
-Rose tutaj w brzuszku mam twoje rodzeństwo, siostrę lub braciszka. Teraz mamusi będzie się powiększał brzuszek, więc będziesz musiała uważać.-powiedziałam, a Rose uważnie słuchała.
-Dobrze Rose teraz pójdziesz z mamusią spać.-powiedziałam i położyłam ją obok siebie przykrywając kołdrą.
-Kol ja teraz pójdę spać.-powiedziałam, a on podszedł dał mi buziaka i wyszedł...

Mam nadzieję, że się podobało...

...Zostawiajcie 🌟

Chętnie poczytam również wasze komentarze odnośnie mojego opowiadania.❣️

"This is my life.." [The Vampire Diaries]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz