#Madness/ Diablica
Stoję na szczycie jednego z dachów Paryża i podziwiam wieżę Eiffla.Pomimo tego, że kiedyś nawet spałam na tym dachu i ten widok usypiał mnie do snu, dalej nie mogę się na niego na patrzeć.
Jest późna noc.Jest cicho i spokojnie.
Tak jak kiedyś.
Gdy jeszcze miałam 12 lat.
Westchnęłam.
Czy byłabym Diablicą gdybym nie przyszłabym tu?
Tego nie wiem.
Spojrzałam na swoje buty. Czarne buty z czerwonymi koturnami.
Oparłam się o barierki.Ahhh... Eliza co ty wyprawiasz?
Nagle usłyszałam, że ktoś za mną jest.Słyszałam równe bicie serca i wyrównany oddech oraz poczułam zapach camemberta. Nie trzeba być Einstein'em aby wiedzieć, że za mną stoi Czarny Kot.
-Wiem, że tu jesteś - powiedziałam.
-J-jak ?-zapytał.
-Mam wyostrzone zmysły podobnie jak ty. Tylko, że ja mam nawet bez przemiany. - powiedziałam nawet nie racząc go wzrokiem.
On westchnął i stanął obok mnie po czym oparł się o barierki.
-To było moje i jej ulubione miejsce - powiedział smutny.
-To nie twoja wina, że jej tu nie ma - powiedziałam - Śnieżyca jest sprytniejsza niż myślisz. A to co się teraz dzieje to wszystko moja wina - powiedziałam szeptem.
-Niby dlaczego to twoja wina? - zapytał zdziwiony.
-To jeszcze nie czas abyście poznali prawdę o mnie - mruknęłam. Kiwnął głową.
-Jak tam Marinette? - zapytałam.
-Dzięki Mistrzu Fu zamarzanie jej ciała jest spowolnione - powiedział drżącym głosem - Mamy jeszcze trochę czasu - kiwnęłam głową i zabrałam czerwone włosy z twarzy.
Chociaż w swojej cywilnej formie mam pół włosów czerwone, a drugie pół czarne, po przemianie mam całe czerwone włosy, które sięgają mi do końca pleców. Na głowie mam czerwone, diabelskie rogi. Moją twarz zdobi czerwona maska, usta też mam czerwone i oczy też.
Mój strój znacznie różni się od stroju reszty suberbohaterów. Mam czarny top z siatką zamiast rękawów i krótkie czerwone spodenki. W jednej z kieszeni spodenek mam JoJo, a w pasie mam łańcuch. Na dłoniach mam czerwone rękawiczki bez palców. Moje nogi jak i ręce są ozdobione różnymi znakami, które może rozczytać tylko strażnik miraculi. Moja skóra nawet po przemianie jest biała jak kreda.-Twoje tatuaże znikają po przemianie, a na ich miejsce są jakieś znaki - powiedział blondyn.
-Tak -powiedziałam.
Nastała między nami cisza. To nie była niezręczna cisza. Tylko taka jakby naturalna, zamierzony cisza.
-Powinniśmy już wracać - powiedziałam.
Czarny Kot kiwnął tylko głową i udał się w stronę willi, a ja pobiegłam w stronę domu Mistrza.
W skończyłam przez okno do mojego starego pokoju. Mistrz przed moim przyjazdem posprzątał tutaj.
-Drakk, chowaj rogi- powiedziałam.
Od razu się detransformowałam. Dałam dla mojego kwami papryczkę chillie. Drakk zjadł ją od razu.
CZYTASZ
Mroczny Paryż ||Miraculum Biedronka i Czarny Kot ||ZAKOŃCZONE
FanfictionWładca Ciem prawie wygrał. Coraz więcej akum, potężniejsi złoczyńcy. Do czego to doprawidziło? Biedronka i Czarny Kot nie podołali swojemu zadaniu. Poznali siebie bez maski. Zmienili strony gry. Grają teraz jako złoczuńcy. Paryż zamienił się w Pie...