3.8 Nasza Bohaterka

449 33 27
                                    


  #Marinette

  Weszłam do szkoły.

  Przy Lili jak zwykle był ogromny tłum. Przy niej siedziała też Alya i nagrywała to co dziewczyna mówiła.

  Tak. Moja przyjaciółka wróciła do nagrywania Biedrobloga i bardzo się z tego cieszy. Wrzuciła spowrotem wszystkie materiały, a jej posty zdobyły nawet większą ilość like'ów niż wcześniej.

  Podeszłam trochę bliżej by usłyszeć kłamstwa Włoszki.

-I wtedy uratowałam tą dziewczynkę jako zaakumanizowana Lisica. - powiedziała.

  Wyraz twarzy moich przyjaciół wyrażały więcej niż tysiąc uczuć.

-Naprawdę jako zaakumanizowana używałaś swoich mocy do spełniania dobra? - zapytała podekscytowana mulatka.

-Dokładnie. - Potwierdziła Lila- W porównaniu do Mrocznej Biedronki lub Białego Kota, ja byłam tą dobrą - powiedziała pokazując dłonią na swoją kłamliwą osobę.

-A jakie bohaterskie akcje pamiętasz? - zapytała Sabrina, która na pewno była wmieszana w to kłamstwo.

  #Lila

   - Tak, wtedy uratowałam małą dziewczynkę przed walącym się budynkiem - powiedziałam.

  - A znasz jakiś prawdziwych łotrów oprócz Władcy Ciem? - zapytała Alya.

-Niestety nie. Chociaż słyszałam, że jest jeden superzłoczyńca w Paryżu - powiedziałam mówiąc o Mad - Niestety nie wiem kto to jest.

  Spojrzałam na Marinette. Tak jak mówiła Madness dziewczyna odetchnęła z ulgą. Jakby naprawdę myślała, że zostałam trafiona czarem zapomnienia.

-Jesteś naszą bohaterką! - powiedziała Rose.

  Zadzwonił dzwonek. Uczniowie zaczęli rozchodzić się do swoich klas.

-Lila, a ty nie idziesz do klasy? - zapytała Alya.

-Ymm... Zaraz przyjdę - powiedziałam i uśmiechnęłam się niewinnie.

-Okey! Do zobaczenia w klasie - powiedziała i wbiegła do sali.

  Wzięłam telefon i wybrałam odpowiedni numer.

  Po pierwszym sygnale odebrała.

-Tak jak mówiłaś uwierzyła. - powiedziałam i złośliwie się uśmiechnęłam.

-Lilo, ja się nigdy nie mylę - powiedziała.

-Nie wątpię. Kiedy mogę odebrać moją nagrodę? - zapytałam.

-Jeszcze trochę Lady Butterfly. Jeszcze trochę... - powiedziała i się rozłączyła.

#Madness

   Wyszłam z pokoju i udałam się w kierunku kuchni.

  - Witaj Madness - powiedział Mistrz i zakaszlał.

-Wszystko dobrze, Mistrzu? - zapytałam zaniepokojona.

-Tak. Wszystko dobrze - powiedział starzec i na potwierdzenie swoich słów delikatnie się uśmiechnął.

  Kiwnęłam głową i weszłam do kuchni.

  Włączyłam czajnik i położyłam kubek że wsypanął już wcześniej kawą.

  Mój plan jest prosty. Nie polega na pokonaniu Lady Butterfly, a na odebraniu miraculum dla Gabriela i jego żony.
  Nie chcę aby taka osoba jak Gabriel Agreste posiadał miraculum. Jest na tyle chytry, że może w tej chwili być po stronie Lili, a tylko podawać się za naszego sprzymierzeńca.
    Dzięki paktowi z młodą Rossi mam pewność, że ona nie zabije bohaterów, a ja nie stracę informacji o nich, gdy wrócę do Ameryki.
   Poradzą sobie sami z Lady Butterfly. Ona nie jest silnym przeciwnikiem.
   Jest naprawdę dobra w Kłamstwa Ch i manipulacjach, wie co chcą usłyszeć ludzie.

  Jest po prostu świetną marionetką w moich dłoniach. To ja pociągami za sznurki...

   - Jesteś pewna, że to nie obróci się przeciwko tobie? - zapytał Drakk.

-Wiem co robić - mruknęłam i spojrzałam na swoje zielone żyły.

                           ***

-Cześć Gabrysiu! - krzyknęłam wchodząc do gabinetu projektanta.

-Madness - syknął odkrywając wzrok od tabletu.

-Tak mam na imię, a co? - zapytałam z głupawym uśmiechem.

-Czego chcesz? - zapytał.

-Nie będę owijać w bawełnę. Moim skromnym zdaniem powinieneś schować na jakiś czas swoje oraz Emilli miraculum. Jest ostatnio dosyć ogromne zamieszanie z Lady Butterfly, więc pomyślałam, że Władca Ciem i Pawica muszą zniknąć na jakiś czas. - powiedziałam i usiadłam przy komputerze.

  Rozsiadłam się na białym krześle i patrzyłam z pod pzrymru_onych powiek na blondyna.

-Twoja wypowiedź jest pozbawiona sensu. - powiedział patrząc nie patrząc na mnie. Zaczął coś mówić.

  Kliknęłam kilka potrzebnych klawiszy, aby wyłączyć kamery.

-Rozumiesz? - zapytał i spojrzał na mnie.

-Jak nikt inny - powiedziałam.

  Wstałam z krzesła i podeszłam do mężczyzny.

-Jeżeli ty zapłacisz za błędy jakieś naiwnej dziewczyny to nie obwiniaj o to mnie - powiedziałam i ściągnęłam chustę, która zakrywała miraculum - Władca Ciem może być bohaterem - dotknęłam broszki motyla -, ale tylko wtedy, gdy będzie współpracował z innymi bohaterami.

  Mężczyzna złapał moją dłoń.

-Nie dotykaj mnie. - powiedział i lekko mnie popchnął - A Władca Ciem już jest bohaterem.

  Lewy kącik moich ust podniósł się do góry.

-Chyba tylko ty tak sądzisz - powiedziałam nie przestając się uśmiechać.

-Jesteś chora - powiedział.

-Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziałam nie patrząc na niego. Moje oczy na chwilę zaświeciły na zielono po czym wróciły do ustalonego prze ze mnie koloru.

-Rób jak uważasz, ale później tego nie żałuj. - powiedziałam i podeszłam do drzwi. - Chyba, że chcesz powielać błędy przeszłości - dodałam i opuściłam dom bogacza.

#Gabriel Agreste

  Stałem jeszcze przez chwilę bez ruchu patrząc w miejsce, gdzie przed chwilą stała Diablica.

  Dotknąłem broszki.

-Mistrzu, chyba tego nie zrobisz, prawda? - zapytał Nooro.

-Nie wiem Nooro - powiedziałam - Ale jeżeli ma rację to powielę swój błąd z przeszłości. - dodałem.

-Nie sądzę - powiedziało kwami.

  Nic nie odpowiedziałem.

  Podeszłem do okna i patrzyłem jak Madness idzie ulicą.

  Ta dziewczyna mnie intryguje. Jestem tego pewien, że nie pochodzi ze zwykłej rodziny, ani nie jest zwykłą dziewczyną.

 

Mroczny Paryż ||Miraculum Biedronka i Czarny Kot ||ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz