3.3 Lady Butterfly Cz. 2

601 41 27
                                    


   #Marinette

  - Wiecie co robić? - zapytałam obydwie dziewczyny.

-Tak - odpowiedziały chórem.

  - To wy już możecie iść ofermy - powiedziała Scarlett poprawiając sobie make up.

Westchnęłam.
   
  Odwróciłam się i spojrzałam z nienawiścią na dziewczynę. Nie wiem dlaczego, ale moja marna kopia przypominała mi dawniejszą Chloe.

-Chloe, rusz się - mruknęłam w kierunku blondynki.

-Nie... Czekaj co? - zapytała zdziwiona niebieskooka patrząc na mnie.

-To co... - zaczęłam.

-Oh! Idźcie już !-krzyknęła blondynka.

  Otworzyłam już usta aby coś powiedzieć w stronę tej suki.

-Zostaw ją. Ona jest bezużyteczna - powstrzymała mnie Aksamitka.

-Ja !? Bezużyteczne!?-krzyknęła Scarlett.

Przewróciłam oczami nie zwracając uwagi na dziewczynę.  
      Zeskoczyłam z dachu.

  Moje towarzyski zrobiły to samo.

  - Czyli działamy według ustalonego planu? - zapytała Biała Kotka.
 
Wzięłam obydwie rękawiczki. Pas Czarnego Kota dałam dla dziewczyny w stroju pszczoły.

-Tak- odpowiedziałam patrząc na obecną sytuacje.

  Diablica, Ruda Kita i Pancernik przeprowadzali ewakuacje ludzi przebywających w pobliżu parku.

  Dwoje Czarnych Kotów, Smoczyca i Królowa Pszczół atakowali Wymiarnice.

-Gdzie jest Barkk? - zapytała czarno włosa.

-Nie wiem - odpowiedziałam.
 
  Dziewczyna w warkoczu delikatnie się skrzywiła po czym pobiegła pomóc reszcie i powiadomić jednego z Czarnych Kotów o planie.

-Gdzie jest Biedronka ! - krzyknęła wkurzona dziewczyna.

-Nie...-zaczął blondyn.
 
- Ej Wymiarnico ! Tutaj jestem! - krzyknęłam i pomachałam rękoma.

  Zaakumanizowana odwróciła się w moją stronę.

  Nagle niebieskie elementy jej stroju zaczęły zmieniać kolor na fioletowy.

-Co jest...-zaczęłam zdziwiona.

-Witajcie Bohaterowie. - powiedział dosyć znajomy głos - Jestem Lady Butterfly i od dzisiaj będziecie mieli ze mną doczynienia. Możecie od razu oddać mi swoje Miracula, a ja...

-Nie wiem kim jesteś, ale wiem jedno nigdy w życiu nie oddamy naszych miraculi - przerwałam dla dziewczyny.

Kolor fioletowy od razu został zastąpiony niebieskim, a złoczyńca zaczął biec w moją stronę.

Przeciągnęłam ręką po zegarku celując promienie we mnie.
 
  Zrobiłam unik.

  Niebiesko włosa była coraz bliżej mnie.

  Jeszcze nie...

  Zaakumanizowana dziewczyna była 20 metrów ode mnie.

Jeszcze nie...

5 metrów.

I...

3 metry.

Teraz!

  Podskoczyłam zakładając rękawice dla wroga. Ominęłam ją.
  W tym samym czasie Aksamitka zrobiła ślisk pod wystawionymi rękoma Wymiarnicy i zacisnęła na jej nadgarstkach pasek.

Mroczny Paryż ||Miraculum Biedronka i Czarny Kot ||ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz