2 tygodnie przed Wigilią
#Madness
- Madzia, gdzie jest moja sukienka! - krzyknęłam wychodząc z garderoby. Moja tymczasowa współlokatorka, która nie wiem kiedy się wprowadziła, i osoba, która piszę tą książkę, zaginęła przy przygotowaniach do świąt.
-MAGDA! - wrzasnęłam schodząc po schodach.
Nastolatka na dźwięk mojego głosu podskoczyła i schowałam coś za sobą. Stanęłam naprzeciwko niej.
-O hej Madness! - krzyknęła i nerwowo się zaśmiała.
-Co chowasz za plecami? - zapytałam
-Plecami?-zapytała głypio- Za plecami? A! Za plecami nic nie chowam! - krzyknęła i zaczęła cofać się tym samym kierując się w kierunku drzwi wyjściowych.
Za dziewczyną pociągnął się czarny, błyszczący materiał, którego użyłam do uszycia swojej świątecznej kreacji.-Czy to...-pokazałam na materiał - Czy to jest moja sukienka? - zapytałam
Miss Nygma spojrzała na część sukienki wzrokiem "Jak mogłeś mnie zdradzić?" po czym zerknęła na mnie.
-Co ty zrobiłaś? - warknęłam- Nic! Przysięgam, że nic! - wrzasnęłam oddając mi zmientoloną sukienkę.
Wzięłam od dziewczyny ubiór i go rozłożyłam.
Sukienka po lewej stronie była uszyta z czarnego, brokatowego materiału. Prawa strona została uszyta z czerwonego, brokatowego materiału. Spód sukienki był z białego również błyszczącego materiału. Po obu stronach rozbiegały się pasy materiału. W pasie sukienka miała złoty pas z czarną literą M. Dekolt sukienki sięgał do pasa, a sama sukienka była na ramiączkach.
Sukienkę szyłam cały rok z nadzieją, że włożę ją na wigilijną kolację u Pingwina.
Jednak jej nie włożę, bo na białym materiale widniała ogromna, czerwona plama! Prawdopodobnie z krwi...
-Ymm... Mad ? - zapytała Magda.
-Cały rok szyłam tą sukienkę - powiedziałam ściskając materiał, który zaczął płonąć zielonym ogniem.
Madzia spojrzała tylko na mnie po czym zamknęła się w szafie.
-MADDIE! - wrzasnęłam na cały dom
#Ja
I... heh... Tak to się mniej więcej zaczęło...
Następną noc spędziłam u znajomej z nadzieją, że Mad mnie nie dopadnie...
Później przez cały tydzień nie rozmawiałyśmy że sobą aż do tego momentu.
***
-Mad? - zapytałam wchodząc do kuchni.
Kolorowowłosa spojrzała na mnie morderczy wzrokiem.
-Przepraszam... Wiesz, że to było nie chcący! - krzyknęłam z nadzieją, że do dziewczyny dojdzie, że ja NIE chciałam pobudzić jej sukienki.
-Mów czego chcesz - warknęła podchodząc do wiszących szafek.
-Nooro bo wiesz... - zaczęłam - Na wigilię do Pingwina to ty raczej już nie pójdziesz, nie?
Madness wyciągnęła biały kubek z napisem All the good girls go to Hell
-Yhm... - mruknęła
-To może zrobimy wigilię u nas w domu? - zaproponowałam
Mad się zaśmiała po czym obrócił się w moją stronę i z rozbawieniem w głosie zapytała
CZYTASZ
Mroczny Paryż ||Miraculum Biedronka i Czarny Kot ||ZAKOŃCZONE
FanficWładca Ciem prawie wygrał. Coraz więcej akum, potężniejsi złoczyńcy. Do czego to doprawidziło? Biedronka i Czarny Kot nie podołali swojemu zadaniu. Poznali siebie bez maski. Zmienili strony gry. Grają teraz jako złoczuńcy. Paryż zamienił się w Pie...