#Adrien Agreste/ Biały KotZabrali ją.
Nie ma już Mojej Pani w białe kropki. Co ja zrobiłem?
Uciekłem jak jakiś tchórz...Może jesteś tchórzem?
-Kto to powiedział? - zapytałem wystraszony.
Rozejrzałem się po domu, który niedawno należał do mnie i do mojej Marinette.
-Halo? - zapytałem. - Ktoś tu jest?
Nie w mieszkaniu, a w twojej głowie - tak.
Zwariowałem.
Podszedłem do lustra. Przyjrzałem się sobie. Blond chłopak w stroju białego kota. Prychnąłem. O co chodziło wtedy dla Marinette? Przecież dalej jestem Adrienem, tylko lepszym.
Jesteś najlepszy. Stosowanie lepszy niż ci nędzni superbohaterowie. Oni zniszczyli twoją Panią. A ty musisz ją odzyskać.
Ten głos ma rację. Uśmiechnąłem się. Niech żałują. A ona ma mnie błagać, żeby mogła wrócić. Wymyślę taki plan, że aż im w pięty pójdzie.
Wziąłem swój kij i włączyłem YouTube'a. Zacząłem oglądać filmiki jak oni walczą. Każdy każdego osłania, chroni, ale każda drużyna ma własne słabości i własną siłę. Dobra. Pancernik-Nie. Władca Ciem też nie. Królowa Pszczół - nope. Zostaje Ruda Kita. Ona przewodziła.
Trzeba pozbyć się przywódcy, a drużyna się rozpadnie... Będę miał z powrotem swoją Panią. Podszedłem do okna. Noc. To idealna pora na plany...
Zasilanie ziarenka niepewności. Co trzeba zrobić, aby oni się pokłócili? Hmm.... Muszą się pokłócić o coś ogromnego. Na przykład o mnie! O to jak mnie pokonać. Taaaak. Może to pójdzie. Ale zawsze trzeba mieć plan B. Podszedłem do kuchni i wziąłem z szafki alkohol. Nalałem do szklanki i się napiłem. Wziąłem butelkę i szklankę oraz poszedłem do mojego biura. Tam musi coś być! Położyłem mój alkohol na biurku i zacząłem szukać w papierach jakiś planów, informacji i nie wiem czego jeszcze...
Muszę zrobić coś, aby interesowali się tylko mną! Abym śnił się im w największych koszmarach. Podeszłam do biurka i wziąłem łyk napoju. Na moim biurku leżał plan sierocińca! Nigdy w życiu nie zrobiłem krzywdy dla dziecka, ale co mi tam! Aby ona wróciła zrobię wszystko. Dom dziecka Słoneczko - wpisałem to w wyszukiwarce Google.Na zdjęciu był obskurny budynek. Żółty, brzydki, stary-aż się prosi o wysadzenie!
Muszę tylko położyć tam bombę i wysadzić to. Superbohaterowie będą płakać na mój widok!
Dzieciaku, stajesz się potworem tak jak twój ojciec! A z tego co pamiętam nie chcesz być jak on...
-ZAMKNIJ SIĘ! - mój wrzask było chyba słyszeć aż w Paryżu.
Nie jestem moim ojcem i nigdy nim nie będę. Wziąłem kolejny łyk whisky. Jak na razie tylko alkohol może mnie uspokoić.
Alkohol? Żartujesz sobie?
Pierdolony głos w w głowie. Skąd on tam się wziął? Spojrzałem na plany sierocińca. Gdzie by tu położyć bombę tak, aby rozpierdolił się cały budynek?
Rozwalisz budynek, a co potem? Powiesz ją?
Porwać? To nawet lepsze niż mój plan. Wysadzę budynek i wtedy kiedy będzie się najmniej tego spodziewać porwę ją. I będzie tak jak wcześniej....
Tydzień później
#Marinette Dupain-Cheng/ Biedronka
Patrolujemy miasto i szukamy akum. Dziś uwolniliśmy Sapotiki, bo były one dosłownie wszędzie.
-Biedronko! - zawołała mnie Ruda Kita - Musisz to zobaczyć... - powiedział Alya z przerażeniem na twarzy.
Wzięłam swoje JoJo i otworzyłam je tak by widzieć wiadomości.
A co w wiadomościach?
Biały Kot!
-No oczywiście jak wszystko idzie dobrze to trzeba to zniszczyć... - powiedział Pancernik.
-Drodzy Paryżanie! Za dokładnie 5 minut sierociniec "Słoneczko" wyleci w powietrze i dzieci, które w nim są też. Mam nadzieję, że pogorszyłem wasze samopoczucie. Na razie! - powiedział Kot i rozbił kamerę kocim kijem.
Szybko włączyłam mapę Paryża i zobaczyłam gdzie ten sierociniec jest.
-Za mną! - krzyknęłam.
Za pewne wielu, którzy wiedzą zastanawiają się naszej reakcji na to, że Gabriel Agreste to Władca Ciem. Byliśmy zaskoczeni, nawet zszokowani, że to właśnie on.
-Jak to możliwe? - zapytałam - Przecież był Pan pod władzą akumy! - spojrzałam na niego ze zdziwieniem.
-Zaakumanizowałem sam siebie... - podrapał się po karku. W tym momencie wyglądał jak Adrien, przysięgam.
-Czyli to znaczy.... O boże, zachowanie Czarnego Kota! Jak mogłam tego nie zauważyć. On był w szoku i był blady i i czemu byłam taka ślepa! - upadłam na kolana i zaczęłam płakać.
-Marinette, nie płacz, proszę. - powiedziała moja przyjaciółka. - To nie twoja wina - przytuliłam się do niej.
Chłopacy zdecydowali, że oni popatronują miasto, a dziewczyny niech odstawią mnie do domu.
To było miłe z ich strony.
Podbiegliśmy do miejsca gdzie stoi sierociniec. Zostały nam trzy minuty.
-Umie ktoś rozbroić bombę? - zapytałam.#Adrien Agreste/ Biały Kot
Oni zajmują się bombą, a ja jestem w willi Agrestów i szukam wejścia do kryjówki Władcy Ciem. Hmm...
Wszedłem do gabinetu mojego ojca. Podszedłem do obrazu mamy. Zacząłem go dotykać. Nagle pod palcami poczułem jakieś guziki nacisnąłem je i podłoga zaczęła się pode mną zapadać. Po chwili znalazłem się w kryjówce tego potwora. Okno się otworzyło i zobaczyłem miliony motylów.
Czemu ja o tym nie wiedziałem?
Podszedłem do okna i go dotknąłem. Tutaj mój ojciec siedział jako potwór i postrach miasta... Zajebiście. Spojrzałem za siebie. Były tam drzwi. Popchnąłem je. Zapalił się światła, a ja zobaczyłem długi most prowadzący na jakąś wyspę?
Wszedłem na ten most i zacząłem iść w stronę wyspy. Pełno kwiatów, a po środku trumna w której leżała...
-Mama?- moje oczy wypełniły się łzami. Podbiegłem do trumny, która wyglądała jakby została wyciągnięta żywcem z bajki Disney'a o Królewnie Śnieżce i położyłem rękę na szkle.
-Co on ci zrobił? - zapytałem.♠️♥️♦️♣️
Przepraszam za moją nieobecność. Nie miałam przez jakiś czas netu i nie chciał mi Wattpad wstawiać rozdziału😥😥😥😥. Ktoś miał taki problem? Więc jeszcze raz przepraszam. Napiszę dzisiaj jeszcze jeden rozdział, bo ten jest z zeszłego tygodnia. I powinien się pojawić niedługo rozdział nowej książki. 😘
CZYTASZ
Mroczny Paryż ||Miraculum Biedronka i Czarny Kot ||ZAKOŃCZONE
FanficWładca Ciem prawie wygrał. Coraz więcej akum, potężniejsi złoczyńcy. Do czego to doprawidziło? Biedronka i Czarny Kot nie podołali swojemu zadaniu. Poznali siebie bez maski. Zmienili strony gry. Grają teraz jako złoczuńcy. Paryż zamienił się w Pie...