C Z T E R D Z I E S T Y P I E R W S Z Y

633 49 24
                                    

-A więc co? - spytał Ruggero po krótkiej chwili ciszy pomiędzy Nimi. Karol spojrzała w Jego oczy a Jej usta rozciągły się w szerokim uśmiechu. -Wracamy?

-Tak. Chcę spędzić z Tobą romantyczny wieczór - odparła zalotnie, stykając ze sobą Ich ciała.

-A to przez ostatnie dni nie spędziliśmy żadnego romantycznego wieczoru? - spytał, udając oburzenie a na twarzy Meksykanki rysował się zawiadacki uśmiech.

-Dziś chcę, by było wyjątkowo! - odparła i złożyła delikatny pocałunek na Jego policzku, po czym odwróciła się na pięcie i skacząc, ruszyła w stronę samochodu.

Ruggero pokręcił głową z rozbawieniem i wbił wzrok w sylwetkę nastolatki, która zdawała się falować na tle jeziora.

Mężczyzna z szerokim uśmiechem na twarzy wrócił na plażę i wziął szybko w ręce koc, ręcznik oraz pusty kosz, po czym skierował swoje kroki do swojego samochodu.

W Jego myślach królowała Karol - pierwsza rano i ostatnia nocą - która pomimo swojej wciąż dziecięcej natury, którą za wszelką cenę chciała schować za wyzywającymi ubraniami oraz krzykliwym makijażem, była według Niego idealną kandydatką na wspólną przyszłość.

Choć wiedział, ile ryzykuję tym romansem, nie śnił nawet o tym, by z Niej zrezygnować.

Odkąd odeszła Mercedes, Ruggero nie wyobrażał sobie innej kobiety we własnym domu.

Bo choć nigdy nie przyznał tego głośno, odejście kobiety wstrząsnęło Nim dogłębnie i wywróciło Jego życie o 180 stopni.

Pierwszy raz musiał sam zająć się swoją córką oraz domem a proste obowiązki bywały trudniejsze niż niejedna praca.

Niejednokrotnie czuł, że nie da rady, że to zbyt wielka odpowiedzialność a żal i złość oraz urażona duma mężczyzny dawała mu się we znaki.

Starał się ograniczać alkohol oraz używki i skupił całą swoją energie na pracy, gdzie w końcu wspiął się na szczyt kariery.

Wiedział jednak, że próbując zapomnieć o Mercedes, zapomniał także o swojej córce, którą wolał oddać w ręce opiekunek - byleby pozbyć się obowiązków.

Ruggero oddalił od siebie wspomnienia o dawnym życiu i otworzył klapę bagażnika, wrzucając do Niego zabrane z plaży rzeczy.

Mężczyzna szybko zamknął bagażnik i ruszył do przodu, podchodząc do drzwi od strony kierowcy, po czym usiadł w fotelu i włożył kluczyki do stacyjki.

Bez słowa ruszył z parkingu i wjechał na wąską dróżkę, prowadzącą w kierunku miasta.

Sevilla spojrzała kątem oka na twarz mężczyzny, która wyrażała skupienie oraz zdenerwowanie.

Widziała, jak mocno przyciskał dłonie do kierownicy oraz jak zaciskał zęby, ukazując cały zarys swojej żuchwy.

-Wszystko okej? - spytała po chwili, kiedy cisza między Nimi zaczęła Jej przeszkadzać.

Pasquarelli nieprzytomnie spojrzał w Jej zielone oczy, w których widniała troska i chęć wsparcia, jednak bał się opowiedzieć Jej o smutnych wspomnieniach związanych z Jego pierwszą, poważną kobietą.

Obawiał się wybuchu złości lub conajmniej sceny zazdrości lecz nastolatka delikatnie uśmiechnęła się w Jego stronę, głaszcząc Jego ramię.

-Wszystko dobrze, kochanie - zapewnił po chwili, kiedy nastolatka zsunęła dłonie na Jego brzuch.-Poczułem ogarniające zmęczenie. To nic takiego! -dodał, kiedy zauważ, jak usta Meksykanki powoli się otwierają.

-Musze iść do ubikacji - odezwała się po chwili, na co mężczyzna przewrócił oczami.

-Niedługo będziemy pod galerią.

-Nie! Muszę teraz bo nie wytrzymam! - jęknęła przeciągle i spojrzała na mężczyznę za kółkiem, który udawał, że nie słyszy błagalnych próśb nastolatki. -Proszę! Proszę! Proszę!

-Dobrze, już! - warknął mężczyzna i zjechał na bok, pozwalając Karol opuścić samochód w celu swojej potrzeby. -Możemy jechać? - spytał, kiedy nastolatka wyszła za gęstych krzaków.

-Karol?! - dało się usłyszeć zdumiony głos, przez który wszystkie włosy stanęła dęba na Jej rękach.

Next w przyszłym tygodniu!

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz