-Mogłeś tak od razu, tato! - zawołała ze śmiechem blondynka i podniosła się z łóżka. -Dajcie mi chwilę, pójdę się przebrać - dodała, wyciągając z szafki swoje ubrania i szybko znikła za drzwiami łazienki.
Ruggero wziął do ręki torbę swojej córki i zaczął pakować Jej rzeczy, natomiast Karol podniosła do ręki książkę, którą czytała Valentina. -"50 twarzy Grey'a" - przeczytała, po czym wybuchła śmiechem.
Niegdyś seria książek E.L.James była ulubioną blondynki lecz teraz po wielokrotnym czytaniu, spodziewała się, że Valentina jeszcze długo nie weźmie żadnej książki do ręki.
Pasquale podszedł do siostry i spojrzał na okładkę książki, po czym przewrócił oczami.
-Nie rozumiem, co tak bardzo lubicie w tych książkach - odparł, po czym ruszył w stronę drzwi. -Idę do łazienki i zaczekam pod szpitalem - dodał i opuścił salę, zostawiając Karol i Ruggero samych sobie.
Sevilla spojrzała na mężczyznę z uśmiechem, po czym cicho do Niego podeszła od tyłu i owinęła Jego biodra swoimi rękami, składając na Jego karku delikatne pocałunki.
Ruggero przymknął oczy, czując jak usta Karol wędrują po Jego ciele, jednak szybko się odwrócił i przywarł do ust Meksykanki, skradając Jej namiętne pocałunki.
Karol zarzuciła mu ręce za kark, napierając swoją kobiecością na Jego twardego już penisa.
Zaśmiała się cicho, ciesząc się z faktu, jak szybko działa na Włocha, przy okazji pogłębiając pocałunek.
Ruggero odsunął twarz od Karol i oparł czoło o Jej czoło, wpatrując się w Jej oczy z czułością.
-Niegrzeczna dziewczynka - szepnął, muskając Jej usta, na co na twarzy Karol wkroczył zadziorny uśmiech.
-Lubisz to, prawda? - spytała, wsuwając rękę pod Jego koszulę. Palcami delikatnie zaznaczała każdy element na Jego klatcę piersiowej, zachaczając palcami o Jego mięśnie. -Lubisz, kiedy Cię dotykam, tak? - spytała szeptem, nie tracąc z Nim kontaktu wzrokowego. -Lubisz, kiedy dotykam Twojego penisa i biorę go do ust?
Ruggero zagryzł wargę, czując kumulujące się w Nim uczucia oraz pragnienie, jednak ze wszystkich sił próbował się opanować, gdyż w każdej chwili z ubikacji mogła wyjść Valentina.
-Kocham Cię i kocham Twój dotyk, Karol ale nie w tym momencie - zastrzegł szeptem, obserwując jak na twarz Karol pojawił się grymas niezadowolenia. -No już, uśmiechnij się - powiedział cicho, biorąc do ręki Jej dłoń, na której wierzchu złożył delikatny pocałunek.
Sevilla uśmiechnęła się w Jego stronę, po czym odsunęła się od mężczyzny i pozwoliła mu na dokończenie pakowania swojej córki.
Kiedy Jej torba leżała już zapięta na łóżku, Valentina wyszła z łazienki z pełnym makijażem na twarzy oraz w zwiewnej sukience koloru liliowego.
-Jestem gotowa - powiedziała zadowolona i podeszła do swojego łóżka, biorąc z Niego swoją torebkę. -Idziemy? - spytała, na co oboję pokiwali głowami.
Wszyscy ruszyli z powrotem do drzwi, kierując się na dół prosto do wyjścia, kiedy drogę zastąpiła Im recepcjonistka.
-Wybaczcie, że przeszkadzam ale musi pan podpisać jeszcze jeden dokument - odparła rzeczowo, podając mężczyźnie plik dokumentów. -Wystarczy tutaj tylko podpisać i to wszystko - dodała, uśmiechając się szeroko.
Valentina spojrzała na Karol, która ponownie zaciskała zęby ze złości.
-Coś się stało? - spytała cicho, trącąc ręką ramię przyjaciółki.
-Widząc, jak wygląda ta kobieta... - zaczęła, próbując odpowiednio sformułować, to co miała na myśli, co było trudno o tyle, że wcale nie o to chodziło. -Poprostu sama chodziłam tak ubrana i patrząc na Nią, jest mi głupio - dokończyła, zaciskając pięści.
-No jak na pracownicę szpitala, nie wygląda zbyt profesjonalnie - zgodziła się Valentina i wraz z przyjaciółką u boku, ruszyła do wyjścia. -Napewno wszystko jest okej? - spytała po chwili, kiedy w milczeniu przekroczyły próg szpitala.
Karol spojrzała w błękitne oczy Valentiny i z całych sił zapragnęła wyznać Jej, co tak naprawdę dzieje się w Jej życiu.
Wiedziała jednak, że nie może tego zrobić przez najbliższy czas.
CZYTASZ
𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔
FanficOna - zbuntowana nastolatka, która lubi zabawę. On - spokojny, ułożony mężczyzna, który szuka stabilizacji. Kiedy Ich droga przetnie się w połowie, wszystko się zmieni. ➽ Obecność wulgaryzmó...