D Z I E W I Ę Ć D Z I E S I Ą T Y C Z W A R T Y

515 45 10
                                    

Karol bardzo energicznie podążała w kierunku szkoły, próbując nadrobić stracony na rozmowie z Mercedes czas lecz jak na złość, każdy Jej krok zdawał się być niezwykle trudny.

Mdłości ogarnęły ciało nastolatki, coraz to usilniej dając o sobie znać lecz Sevilla starała się ignorować nadchodzące wymioty.

Kiedy przeszła przez pasy, poczuła czyjąś dłoń, która owinęła Jej talie zimnymi palcami.

-Tylko nie Ty! - westchnęła szatynka, przewracając oczami na widok szeroko uśmiechniętego Michael'a. -Nie psuj mi dnia zanim dobrze go nie zacznę, okej? - dopowiedziała, próbując odsunąć się od chłopaka lecz kiedy Jego twarz rozszerzył bezczelny uśmiech, nastolatka zrozumiała, że nie będzie łatwo.

-No, no, Karolciu - Ronda zaśmiał się, po czym przyciągnął w swoją stronę nastolatkę, układając dłonie na Jej pośladkach. Kiedy dziewczyna syknęła z niezadowoleniem, przybliżył swoją twarz do Jej i wbił wzrok w Jej różowe usta. -Nawet jak nie chcesz, wyglądasz nieziemsko - mruknął wprost do Jej ucha.

-Czego chcesz? - spytała, odstępując na krok od chłopaka, który wypuścił Ją ze swoich objęć.

-Ciebie, słońce - wyszeptał, po czym posłał w Jej stronę jeden z najlepszych uśmiechów, przez które wszystkim dziewczynom miękły kolana. Kiedy na twarzy Karol pojawił się kpiący uśmiech, chłopak zmarszczył brwi. -Nie pierdol, że już nic do mnie nie czujesz? Kiedyś to dałabyś się pokroić żebym tylko Cię dotknął a co dopiero pocałował. A teraz co?!

-A teraz mam Cię w dupie - odparła nastolatka, po czym wyminęła szatyna i ruszyła do przodu.

-Oddałaś mi swój pierwszy raz! - wrzasnął za Nią, przy okazji zwracają uwagę paru osób, przechodzących obok. -Nic to dla Ciebie nie znaczy?! - spytał z wyczuwalną w głosie pretensją.

-Michael, byłam głupia. Gdybym wtedy miała ten sam rozum, co teraz to na pewno do niczego by nie doszło.

-Karol - westchnął Meksykanin lecz nastolatka pokręciła przecząco głową i spojrzała na Niego spod przymróżonych oczu.

-Zrozum jedną rzecz. Ludzie nie są przedmiotami i każdy ma uczucia. Jedni są silniejsi psychicznie a inni wrażliwi tak bardzo, że nawet takie drobne gesty mogą narobić komuś nadziei. A wiesz, jak czuję się taka osoba, kiedy ta druga połówka Ją odrzuca? Jak śmieć - odpowiedziała, nim chłopak zdążył otworzyć usta w odpowiedzi. -Musiałam wiele wycierpieć i przetrwać wiele dni, pogrążonych w rozpaczy, by w końcu podnieść się i zacząć żyć. Zrobiłam to bo znalazłam osobę, która pomogła mi na nowo zaufać i otworzyć serce. Ten mężczyzna roztopił lód, który owiał moje serce oraz duszę i zapełnił je miłością i szczęściem. Dostałam od Niego coś, na co nie mogłabym liczyć od nikogo innego - powiedziała ztrudem, zagryzając wargę.

Wiedziała, że popełniła błąd, pozwalając sobie na taką szczerość wobec szatyna lecz automatycznie z Jej serca odpadł kolejny łańcuch, dając miejsce uldze.

Sevilla spojrzała po raz ostatni w twarz chłopaka, po czym odwróciła się na pięcie i postawiła pierwszy krok w celu pójścia do szkoły, jednak nim zrobiła następny krok, ponownie poczuła rękę na swoim nadgarstku.

Michael przyciągnął do siebie nastolatkę, co wydało się szatynce wręcz nieprawdopodobne lecz z powagą czekała na dalszy rozwój akcji.

-Przepraszam, Karol - wyszeptał drżącym głosem wprost do Jej ucha. -Przepraszam za wszystkie moje winy. Za każdą sytuację, kiedy wyśmiewałem Twoje uczucia albo wykorzystywałem Cię dla własnego zaspokojenia. Teraz już wiem, jak wiele zniszczyłem w życiu przez moją własną głupotę, dlatego jeszcze raz bardzo mocno Cię przepraszam...

-Wybaczam Ci - odszepnęła wzruszona siedemnastolatka, poklepując plecy chłopaka. -W końcu każdy ma szansę na to, by zrozumieć swoje błędy i wyciągając z nich odpowiednie wnioski.

******

Witajcie, kochani!

Jak myślicie, czy Michael naprawdę zrozumiał swoje błędy?

Dowiecie się już niedługo a na ten moment życzę Wam miłego dnia!

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz