C Z T E R D Z I E S T Y D R U G I

566 52 29
                                    

Karol zagryzła wargę, czując, jak stres ogarnia Jej ciało i odwróciła się na pięcie, spoglądając w zdumione brązowe oczy.

-Pasquale? A co Ty tutaj robisz? - spytała cicho, ubierając na twarz delikatny uśmiech lecz czuła, jak rumieńce oblewają Jej policzki.

Szatyn spojrzał z uwagą w twarz swojej siostry, przez co Sevilla przełknęła ślinę.

-A Ty? - odbił Jej pytanie swoim. Przymrużył oczy, doszukując się w twarzy nastolatki odpowiedzi na Jej dziwne zachowanie, jednak Karol szybko odwróciła wzrok. -Coś się stało? Dziwna jesteś - skwitował po chwili Jej brat, po czym przeniósł wzrok na Ruggero, który wbijał wzrok w swoją kierownicę. -O, dzień dobry! - zawołał do mężczyzny, poszerzając swój uśmiech.

-Witaj, Pasquale! - powiedział Pasquarelli z uśmiechem na twarzy, wzrokiem jednak szukał spojrzenia Meksykanki.

-Co u pana słychać? - spytał szatyn, po czym spojrzał na swoją siostrę. -Jedziecie do Valentiny?

-Tak! -potwierdziła od razu Karol i przełknęła głośno ślinę, próbując powstrzymać drżenie rąk.

Jeszcze nigdy nie była w sytuacji, kiedy odczuwała taki stres i strach przed odkryciem prawdy.

Do tej pory zawsze z bratem łączyła Ją wspaniała relacja, na której oboje korzystali.

Pasquale czuł się w obowiązku, by jako starszy brat dawać przykład swojej młodszej siostrze, natomiast Karol zawsze mogła liczyć na pomoc chłopaka.

Wszystko zmieniło się, kiedy Pasquale odkrył Jej romans z Jorgem - od tamtej pory traktował Ją tak, jak oceniali Ją Jego znajomi oraz ludzie z otoczenia.

-Świetnie się składa bo ja też tam zmierzam - odparł radośnie szatyn, po czym ponownie spojrzał na twarz mężczyzny. -Mogę zabrać się z Wami? - spytał po chwili, przez co oczy Karol stały się okrągłe niczym pięciozłotówki.

-Jasne, wsiadaj - zgodził się Ruggero lecz Sevilla zauważyła w Jego oczach złość.

Z westchnieniem ruszyła w stronę auta i zajęła miejsce z tyłu, podczas gdy Pasquale usiadł na fotelu tuż obok Ruggero.

Sevilla spojrzała kątem oka na mężczyznę, po czym wbiła wzrok w szybę, obserwując widoki.

Dopiero po dłuższej chwili poczuła wzrok swojego brata na sobie, który przyglądał Jej się z uwagą w bocznym lusterku.

-Co? - burknęła pod nosem, skupiając na sobie uwagę obu.

-Masz źle ubraną sukienkę - odparł chłopak a Jego oczy błysnęły wściekle. -Znowu to zrobiłaś?! - warknął, odwracając się w Jej stronę.

Karol nabrała głęboko powietrza w usta, po czym spojrzała na brata zirytowanym wzrokiem.

-Pas, odpierdol się, okej?

-Karol była z koleżanką nad jeziorem. Podczas ostatniej wizyty w szpitalu u mojej córki, umówiliśmy się, że przyjadę po Nią na plażę i razem odwiedzimy Valentinę - wyjaśnił Pasquarelli a Sevilla w duszy biła mu brawo za wyciągnięcie Jej z trudnej sytuacji.

-Skoro tak pan uważa - odparł Pasquale zdumiony odpowiedzią mężczyzny na tyle, że do końca drogi ani na sekundę nie spojrzał na żadne z Nich.

*****

Jutrzejszy rozdział wypada dziś.

Jutro prawdopodnie nie będzie żadnych publikacji.

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz